Marion Farby Star Color Pastel
W te wakacje bardzo popularne były szalone odcienie na włosach. Mnie też mega spodobał się ten trend i miałam ochotę wypróbować, którąś z propozycji dostępnych na rynku, ale miałam małe obawy. Przede wszystkim bałam się, że farby lub spraye koloryzujące przesuszą mi włosy, a moje i tak nie są w idealnej kondycji. Po drugie, najbardziej podobają mi się pastelowe odcienie, które są dedykowane dla jasnych blondynek, a moje włosy są dosyć ciemne. I tak zwlekałam z zakupem i zwlekałam, aż pewnego dnia odezwała się do mnie firma Marion, czy nie chciałabym przetestować m.in. ich nowości - farb Star Color Pastel. Uznałam, że to zrządzenie losu i oczywiście się zgodziłam. W ofercie pastelowych odcieni są 4 kolory: brzoskwinia, świeża mięta, lawenda i pudrowy róż. Mnie trafiły się 2 ostatnie. Farby nie zawierają amoniaku, utleniacza, rezorcyny i PPD. Kolor powinien utrzymać się 3-5 myć.
W każdym pudełku znajdziemy dwie saszetki (35ml) z farbą i 2 pary foliowych rękawiczek. Ogólnie opakowanie jest bardzo wygodne - farba jest już wymieszana, a jeśli robimy tylko pasemka, to saszetkę można zamknąć i użyć kolejny raz. Cały proces farbowania jest opisany na saszetkach. Przyznam się Wam, że najpierw szukałam instrukcji na pudełku, jakiejś ulotki w środku, ale nie wpadłam na to, żeby sprawdzić saszetki :D Ostatecznie stwierdzam, że to całkiem wygodna opcja, bo ciągle jest pod ręką, jak chcecie coś sprawdzić.
Przejdźmy na chwilę do tego, jaki kolor mają moje włosy. 3/4 to pozostałości z farbowania ciemnym blondem, a reszta to mój naturalny mysi blond. Oczywiście pastele są rekomendowane do włosów rozjaśnianych do jasnego blondu lub naturalnie jasnych w odcieniu blond. Czyli moje niezbyt się wpisują.
Farbę nakładałam głównie na tą jaśniejszą część, ale na reszcie też trochę wylądowało z rozpędu. Za pierwszym razem zaaplikowałam pudrowy róż. W zupełności wystarczyła mi jedna saszetka, tak szczerze to nawet troszkę by zostało, ale uznałam, że dam trochę więcej, nie zaszkodzi. Producent zaleca trzymać farbę ok. 30 minut, ja ze względu na mój kolor włosów uznałam, że przeciągnę do 45 minut. Niestety mimo tego, po wysuszeniu nie było w ogóle widać różu. Ani trochę nie było widać różnicy. Na szczęście też w kondycji włosów, które nie były bardziej zniszczone, wysuszone, nie puszyły się bardziej. Dlatego uznałam, że podejmę jeszcze jedną próbę i spróbuję z lawendą. Ale znowu się nie powiodło i nie było widać ani trochę fioletu. Niestety, pastele jednak nie dla mnie.
Ale może wypróbuję kiedyś Star Color w intensywnych odcieniach, skoro nie wpływają na kondycję moich włosów.
Cena: 10zł za 70ml
Skąd mam: dostałam od firmy Marion (co oczywiście nie wpłynęło nijak na moją opinię)
Skład: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Polyqutarnium-44, Isopropyl Alcohol, Ethanolamine, Carbomer HC, Blue 2, Basic Red 51, Hydrolyzed Keratin, Tetrasodium EDTA, Phosphoric Acid, Benzyl Alcohol (And) Methylchloroisothiazolinone (And) Methylisothiazolinone, Parfum, Hexyl Cinnamal, Linalool, Benzyl Salicylate
Farbowałyście włosy na kolorowo? Dajcie znać, czy u którejś z Was wyszły pastele na ciemniejszych włosach.
Mam ciemne włosy, więc u mnie na bank by nie wypaliło :P
OdpowiedzUsuńnoo :/
UsuńTo tak jak i u mnie :)
UsuńMoje włosy są oporne na farbowanie :P chyba musiałabym je rozjaśnić, aby złapały jakikolwiek kolor
OdpowiedzUsuńmoje zazwyczaj dają radę, ale jak widać nie zawsze :)
Usuńja nie farbuje włosów
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolorki.
OdpowiedzUsuńJa jednak włosów nie farbuję.
Pozdrawiam serdecznie :)
też już rezygnuję, za dużo z tym zabawy :D
UsuńJako szatynka mogę zapomnieć o takich cudach! A szkoda, bo u niektórych te farby dają świetny efekt.
OdpowiedzUsuńteż mi się bardzo podobają efekty ;)
UsuńNie farbowałam nigdy włosów. Mam ciemne włosy więc nic by
OdpowiedzUsuńz tego nie wyszło :)
pewnie nie :)
UsuńChciałam spróbować kolorowych włosów tego lata, ale jakoś się nie złożyło. Może następnym razem się uda, bo jestem strasznie ciekawa, jak u mnie by to wyszło :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie też byłam ciekawa, jakbym wyglądała :D
UsuńO kurczę, ciekawe dlaczego nie było widać pasteli, bo super by wyszło na Twoich rozjaśnionych końcówkach :)
OdpowiedzUsuńmoże łapie tylko na bardzo jasnych wlosach :D
UsuńNie farbowałam, ale końcówki mogłabym mieć np. niebieskie :)) A ogólnie lubie tę firmę !
OdpowiedzUsuńniebieski też fajny kolor :D
Usuńpewnie wychodzą tylko na mega jasnych włosach :/
OdpowiedzUsuńpewnie tak :/
UsuńJa własnie zaszalałam z różowymi włosami, ale płukanką :)
OdpowiedzUsuńooo, mam nadzieję, że pochwalisz się efektami :)
UsuńW tym momencie żałuję, że mam bardzo ciemne włosy. :)
OdpowiedzUsuńteż właśnie w takich momentach żałuję, że nie jestem blondynką :D
UsuńTakie pastelowe odcienie to chyba niestety wyjdą tylko na platynowym odcieniu blond. Na takim kolorze włosów jaki ty masz polecam pianki z venity. Róż i czerwień spokojnie chwyci twój odcień końcówek.
OdpowiedzUsuńWiesz co, Venity się boję, bo widziałam, że potrafi bardzo wysuszyć włosy. A moje i bez tego są w takiej sobie kondycji :/
UsuńHmm, ja jestem blondynką, a po lecie mam ultrajasne włosy, więc może u mnie pastele by się sprawdziły :) Szkoda jednak, że u ciebie nic nie zdziałały... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńto u Ciebie powinny dać radę :)
UsuńJeszcze sie nie odwazylam na kolorowo :)
OdpowiedzUsuńnic na siłę :)
UsuńSzkoda że nie uzyskałaś żadnego efektu, może faktycznie intensywniejsze by chwyciły.
OdpowiedzUsuńMnie kusi żeby moje rozjaśnione końce pociągnąć jakimś różem :)
spróbuj koniecznie :D
UsuńWczoraj pomalowałam sobie włosy na fioletowo :D
OdpowiedzUsuńi jak wyszło? :)
UsuńPokażesz jak wyglądał ten róż na twoich włosach :)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
WWW.KARYN.PL
niestety, farby mi nie złapały ;)
UsuńJa kupiłam farbę koloru jeans. Mój naturalny kolor to szatynka. Pasemka zloty blond wyszły super niebieskie a szatynowe nabraly niebieskiego odcieniu. Trzymalam 30 minut
OdpowiedzUsuń