Ulubieńcy i buble października

Ulubieńcy i buble października


Październik był dla mnie słabym miesiącem, jeśli chodzi o kosmetyki. Większość nowości, które testowałam się nie sprawdziły, część przyczyniła się do pogorszenia stanu mojej cery. Nowych ulubieńców prawie nie mam, dlatego postanowiłam tym razem wrzucić też rozczarowania tego miesiąca. Fakt faktem, 1 czy 2 nie są z października, ale mam nadzieję, że przymkniecie na to oko.

Zacznijmy od ulubieńców, bo mam ich tylko dwóch i to z tej samej kategorii.

Ulubieńcy października 

 

Sephora Cream Lip Stain Matowa pomadka w płynie nr 13

Ostatnio częściej sięgam po pomadki i zazwyczaj jest to jedna z tych dwóch, bo pasują mi praktycznie do każdego makijażu. Jeśli mam ochotę na coś matowego, to sięgam po Sephora Crem Lip Stain w odcieniu 13. Jest bardzo komfortowa na ustach, wysusza naprawdę minimalnie (głównie wtedy,  kiedy moje usta są suche). Utrzymuje się długo, ładnie schodzi z ust. Mam ochotę na kolejny kolor z tej kolekcji.

Cena: 45zł 
Gdzie kupiłam: Sephora 

 

Golden Rose Smart Lips Pomadka w kredce nr 07

Kiedy chcę, żeby pomadka nawilżała mi też usta, to używam Golden Rose Smart Lips w kolorze 07. Zdecydowanie ją uwielbiam. Nakłada się ją szybko i wygodnie, bardzo dobrze się ją nosi. Jak na kremową pomadkę utrzymuje się przyzwoicie, ale przy jedzeniu schodzi z ust. Mnie to nie przeszkadza, bo w ogóle mam tendencję do zjadania pomadek, więc jestem do tego przyzwyczajona. Z tej serii też na pewno zaopatrzę się w więcej kolorów

Cena: 14,90zł
Gdzie kupiłam: stoisko Golden Rose
Skład: ppg-3 hydrogenated castor oil, euphorbia cerifera cera, ethylhexyl hydroxystearate, olus oil, hydrogenated polyisobutene, synthetic beeswax, butyrospermum parkii butter, glyceryl rosinate, copernicia cerifera cera, phytosteryl/octyldodecyl lauroyl, glutamate, synthetic wax, parfum, ozokerite, polybutene, isononyl isononanoate, tocopheryl acetate, sorbic acid, ethylene/va copolymer, olea europaea oil, unsaponifiables, phenoxyethanol, polyglyceryl-3 diisostearate, octadecyl di-t-butyl-4-hydroxyhydrocinnamate, peg-8, tocopherol, ascorbyl palmitate, ascorbic acid, citric acid, hydroxycitronellal, hexyl cinnamal, citronellol, geraniol, linalool, citral, synthetic fluorphlogopite, alumina Może również zawierać: mica, ci 77891, ci 77491, ci 77499, ci 77492, ci 17200, ci 45410, ci 42090, ci 15985, ci 19140, ci 15850, ci 16035, ci 75470, tin oxide
 

Rozczarowania października

 

 

Yasumi C-True Vitamin Cream Krem do twarzy

Miniatura tego kremu trafiła do mnie w Liferii. Bardzo się z niego ucieszyłam i nie mogłam się doczekać, kiedy zużyję inne produkty, żeby go użyć. Kilka pierwszych aplikacji było całkiem ok - krem szybko się wchłaniał, nawilżał, chociaż nie jakoś super. Natomiast później zaczęła się masakra. Stan cery bardzo mi się pogorszył, zaczęły mi się pojawiać wypryski i grudki, a miałam już naprawdę ładną buzię. Był to jedyny kosmetyk, który w tamtym czasie zmieniłam, bo zawsze staram się nie wprowadzać kilku nowych produktów na raz, żeby wiedzieć, na co zwalić winę w razie czego. Nie chcę mówić, że to beznadziejny krem, bo oddałam go koleżance (dlatego zdjęcie z Internetu) i ona jest zadowolona, ale przestrzegam Was przed nim.

Cena: 169zł za 50ml
Skąd mam: pudełko Liferia
Skład: Aqua, Glycerin, Dicaprylyl Carbonate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Propanediol, Sucrose Polystearate, Caprylic/Capric Triglyceride, Pentaerythityl Distearate, Methylpropanediol, Sodium Ascorbyl Phosphate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Extract, Globularia Cordifolia Callus Culture Extract, Baicalin, Sodium Hyaluronate, Methylsilanol Mannuronate, Lecithin, Sorbitol, Tocopherol, Carbomer, Myristyl Myristate, PEG-20 Stearate, Sodium Polyacrylate, Hydrogenated Polyisobutene, Sodium Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, BHT, Disodium EDTA, Parfum, Phenylpropanol, Glyceryl Caprylate, Sodium Hydroxide, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Ethylexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sorbic Acid, Cl 19140, Cl 17200.


Maybelline Fit Me Matte + Poreless Podkład do twarzy


Tego gagatka dorwałam na promocji -55% w Rossmannie. Byłam tym faktem zachwycona, bo słyszałam o nim mnóstwo dobrych opinii, wydawał się być idealny dla mojej mieszanej cery, a na dodatek udało mi się go znaleźć w odcieniu 110, który jest naprawdę śliczny - jaśniutki (jaśniejszy niż 105) i żółty. Cała radość wyparowała już przy pierwszej aplikacji. Podkład krył naprawdę słabo (dokładanie nic nie dawało), podkreślał wszystkie nierówności cery (a miał je ukrywać), szybko zszedł z twarzy. Miałam wrażenie, że nieregularnie osiada na skórze i w ogóle się w nią nie wtapia. Jedyne co, to może matował, ale nie jestem pewna, czy to nie zasługa mojego kremu do twarzy. Ale wiecie, uznałam, że może to wina nakładania podkładu gąbką, dam mu jeszcze jedną szansę i spróbuję pędzlem. Niestety, nie było ani trochę lepiej. Ale dalej się nie poddawałam. Teraz moja cera jest w nieco lepszym stanie i uznałam, że spróbuję znowu, ale od razu go zmyłam, bo czułam się po prostu jak kupa. Jakby tego było mało, to jeszcze mnie po nim wysypało.

Cena: 28,49zł za 30ml
Gdzie kupiłam: Rossmann
Skład: Aqua / Water, Cyclohexasiloxane, Nylon-12, Isododecane, Alcohol Denat., Cyclopentasiloxane, PEG-10 Dimethicone, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, PEG-20, Polyglyceryl-4 Isostearate, Disteardimonium Hectorite,] Phenoxyethanol, Magnesium Sulfate, Disodium Stearoyl Glutamate, HDI/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer, Titanium Dioxide, Methylparaben, Acrylonitrile/Methyl Methacrylate/Vinylidene Chloride Copolymer, Tocopherol, Butylparaben, Aluminum Hydroxide, Isobutane, Alumina, Silica, Glycerin, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate. [+/- May Contain CI 77891 / Titanium Dioxide, CI 77491, CI 77492, CI 77499 / Iron Oxides]


Miya myWonderbalm I Love Me Krem do twarzy


O kremach Miya też słyszałam mnóstwo i bardzo się ucieszyłam, jak jeden z nich wygrałam w rozdaniu. Niestety, moja przygoda z nim była bardzo krótka, bo okazało się, że jakiś składnik mnie podrażnia i piekła mnie skóra po aplikacji. No cóż, zdarza się. Natomiast on mnie bardziej rozczarował konsystencją. Producent na stronie pisze o "kremowej, lekkiej formule Quick Absorb". No zdecydowanie nie. To jest gęsty i treściwy krem. Nawet na dłoniach wchłania mi się długo, a one są wiecznie przesuszone. Jestem przekonana, że moja cera by się z nim nie polubiła, bo byłby zbyt ciężki (a właśnie m.in. do mieszanej jest polecany). 

Cena: 29,99zł za 75ml
Skąd mam: wygrałam w rozdaniu
Skład: Aqua (Water), Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Decyl Oleate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Stearic Acid, Glycine Soja (Soybean) Oil, Glycine Soja (Soybean) Oil Unsaponifiables, Rosa Canina (Rosehip) Fruit Oil, Sodium Polyacrylate, Phenoxyethanol, Helianthus Annuus Seed Oil, Algae Extract, Plankton Extract, Ascophyllum Nodosum Extract, Fucus Vesiculosus Extract, Crithmum Maritimum Extract, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum,  Ethylhexylglycerin, Triethanolamine, Sodium Phytate, Alkohol, Parfum (Fragrance), Citronellol, Geraniol


Seyo Żel pod prysznic Soczysta Marakuja


Tak, nawet żel pod prysznic udało mi się kupić beznadziejny. Skusił mnie zapach, bo lubię marakuję w kosmetykach. Ten żel też pachnie bardzo ładnie. Ale za to okropnie wysusza mi skórę. Po każdym prysznicu mam silną potrzebę nasmarowania się balsamem, co mnie irytuje, bo rano nie zawsze mam na to czas. Zużyję go do końca, ale na pewno więcej do niego nie wrócę, wolę kupić żel z Isany.

Cena: 5,49zł za 500ml
Gdzie kupiłam: drogeria Natura
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Glycerin, Glycereth-2, Cocoate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Cocamidopropyl Betaine, Parfum, Styrene/Acrylates Copolymer, Citric Acid, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Tetrasodium EDTA, Passiflora Edulis Fruit Extract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Hydrolyzed Wheat Protein, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Limonene, Hexyl Cinnamal, CI16255, CI17200, CI42090

Dobra, to by było na tyle. Dajcie znać, czy znacie któryś z tych kosmetyków i co o nim myślicie.
Denko październik 2017

Denko październik 2017

Październik ma się ku końcowi, więc czas na denko. Większej ilości kosmetyków i tak nie zdążę już zużyć, więc nie ma na co czekać. Ostatnio walczę z wykańczaniem zaczętych produktów, mimo że nowe bardzo mnie kuszą. Ale staram się być twarda i nie otwierać nic nowego, póki poprzednik się nie skończy. Wam też przychodzi to z taką trudnością? :D

yves-rocher-odbudowujaca-odzywka-do-wlosow

Yves Rocher Odbudowująca odżywka do włosów

Odżywka z olejkiem jojoba do włosów bardzo suchych i zniszczonych jest chyba najbardziej zachwalanym tego typu produktem od Yves Rocher. Kupiłam ją bardzo dawno temu, bo na początku tego roku (na szczęście mamy aż 12 miesięcy na jej zużycie) i jakoś ciężko było mi ją zużyć. Wiecie, ona nie była zła, fajnie nawilżała, włosy po niej wyglądały trochę lepiej, ale zabrakło mi tego efektu wow, o którym się tyle nasłuchałam.

Cena: 14,90zł za 150ml
Gdzie kupiłam: Yves Rocher
Skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Jojoba Oil, Prunus Amygdalcus Oil, Isopropyl Alcohol, Sodium Benzoate, Parfum, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Citric Acid, Panthenol

eveline-slim-extreme-zlote-serum

Eveline Cosmetics Slim Extreme 4D Złote serum wyszczuplająco-modelujące do ciała

Na początku ustalmy - nie wierzę, że jak się tylko będę smarowała takim serum, to pozbędę się cellulitu, schudnę itd. Natomiast one przeważnie naprawdę fajnie nawilżają, a dzięki temu troszkę ujędrniają skórę. Dlatego od czasu do czasu je kupuję (szczególnie, jak mnie weźmie faza pt. "zacznę regularnie ćwiczyć, zdrowo się odżywiać" itd.). Ten kosmetyk sprawdził się dobrze. Używałam go w lecie, więc efekt chłodzący był dla mnie bardzo na plus, serum zawiera też drobinki, które ładnie podkreślały opaleniznę (chociaż w zimie by mi się pewnie nie podobały).

Cena: 19,99zł za 250ml
Gdzie kupiłam: drogeria Hebe
Skład: Aqua (Water), Butylene Glycol, Centella Asiatica Leaf Extract, Glycerin, Alcohol, Argania Spinosa Kernel Oil, Sodium Polyacrylate, Paraffinum Liquidum, Trideceth-6, Hyaluronic Acid, Caffeine, Cyperus Esculentus Tuber Extract, Xanthan Gum, Cetearyl Alcohol, Sodium Salicylate, Lecithin, Silica, Laminaria Hyperborea Extract, Propylene Glycol, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Betaine, Gold, Menthol, Polysilicone-11, Laureth-12, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract, Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Panthenol, Allantoin, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiasolinone, Methylisothiasolinone, Parfum, Mica, CI 77491, CI 77492

douglas-spirit-of-asia-goji-berry-bamboo-milk, krem-do-rak

Douglas Spirit of Asia Goji Berry & Bamboo Milk Krem do rąk

Jak on pachnie! Naprawdę bosko, jestem totalnie zakochana w tym zapachu. Niby słodko, ale trochę kwaśno, bardzo specyficznie. Działanie też miał super, dobrze nawilżał dłonie, szybko się wchłaniał, jakby nie zostawiał minimalnego filmu, to byłby to mój krem idealny. Ale i tak mam zamiar do niego wrócić.

Cena: 22,90zł za 75ml (inne wersje są też w wersjach 30ml za 8,90zł)
Skąd mam: zeszłoroczny kalendarz adwentowy Douglasa
Skład: nie zrobiłam zdjęcia, a nie udało mi się go znaleźć :/




Yves Rocher Elixir 7.9 Rewitalizujący roll-on pod oczy

Pisałam Wam już o nim recenzję i nie zmieniłam zdania. Nawilża dosyć słabo, fajnie radzi sobie z cieniami pod oczami. Najbardziej podobał mi się w nim masażer. Na pewno do niego nie wrócę.

Cena: 73zł za 15ml
Gdzie kupiłam: stacjonarnie w Yves Rocher
Skład: Aqua/Water, Methylpropanediol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Betaine, Hamamelis Virginiana Flower Water, Glycerin, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Aphloia Theiformis Leaf Extract, Phenoxyethanol, Inositol, Benzyl Alcohol, Mica, Acrylates/c10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Polyacrylate, Escin, Caffeine, Sodium Hydroxide, Caesalpinia Spinosa Gum, Hippophae Rhamnoides Kernel Extract, Methylsilanol Carboxymethyl Theophylline Alginate, Tetrasodium EDTA, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Ci 77891 (Titanium Dioxide)

evree-peeling-do-twarzy

 

Evree Peeling do twarzy 3w1

Kosmetyk możemy używać na 3 sposoby - jako peeling mechaniczny, enzymatyczny i maseczkę. Najbardziej lubiłam go stosować jako peeling mechaniczny, świetnie radził sobie ze starym naskórkiem mimo bardzo malutkich drobinek, nie podrażniał skóry. Nie widziałam różnicy w działaniu, kiedy stosowałam go jako peeling enzymatyczny, tak samo dobrze działał. Za to nie polubiłam go jako maskę, bo trochę piekła mnie po nim skóra, a jakiegoś dużego efektu nie widziałam. Ale i tak go polecam, sama pewnie też do niego wrócę.

Cena: ok.12zł 75ml
Gdzie kupiłam: SuperPharm
Skład: Aqua/Water, Kaolin, Aluminium Oxide, Glycerin, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Propylene Glycol, Bacillus Ferment, Urea, Hydroxyethyl Acrylate/ Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Argania Spinosa Kernel Oil, Avocado (Persea Gratissima) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Panthenol, Disodium EDTA, Parfum, Benzyl Salicylate, Limonene

skin79-yum-yum-cleanser, oczyszczanie-twarzy, mus-do-mycia-twarzy

 

skin79 Natural 98 Yum Yum Cleanser Lemon

Jaki to był fajny produkt do mycia twarzy. Powiem Wam szczerze, że już za nim tęsknię i na pewno do niego wrócę, ale najpierw chcę wypróbować kilka innych rzeczy. Jego pełna recenzja już się pojawiła, więc tu tylko szybko wspomnę, za co go lubiłam. Przede wszystkim za dobre oczyszczanie twarzy bez uczucia ściągnięcia. Dodatkowo ma mega przyjemną konsystencję. Mały minus za to, że pieką po nim oczy, ale fakt faktem producent zaleca unikanie okolic oczu.

Cena: 79zł za 100g
Gdzie kupiłam: strona skin79
Skład: Citrus Limon (Lemon) Juice Extract (66%), Sodium Iauroyl Glutamate, Betaine, Glycerin, Carbomer, Silica Dimethyl Silylate, Hydroxyacetophenone, 1,2-Hexanediol, Gardenia Florida Fruit Extract, Ocimum Basilicum (Basil) Oil, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, Cananga Odorata Leaf Oil, Citrus Junos Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Camellia Japonica Seed Oil, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Olea Europae (Olive) Fruit Oil, Potassium Hydroxide, Water, Butylene Glycol, Brassica Napus Extract, Freesia Refracta Extract, Forsythia Suspensa Fruit Extract, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Flower Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium EDTA

↪  skin79 Natural 98 Yum Yum Cleanser Lemon - recenzja

iossi-serum-do-twarzy-nawilzajace, pielegnacja-twarzy

iossi Nawilżające serum do twarzy

Bardzo przyjemne serum. Świetnie nawilża skórę, ale nie jest zbyt ciężkie dla mojej mieszanej cery, trochę ujędrniło mi skórę. Wystarczyło mi w sam raz na te 4 miesiące, w które trzeba je zużyć.

Cena: 44zł za 10ml
Gdzie kupiłam: strona producenta
Skład: Persea Gratissima (olej awokado) Oil*, Simmondsia Chinensis (olej jojoba) Seed Oil*, Vitis Vinifera Seed (olej z pestek winogron) Oil & Calendula Officinalis (nagietek) Flower Extract, C13-15 alkane (emolient z trzciny cukrowej z certyfikatem ecocert), Squalane (skwalan z trzciny cukrowej), Triticum vulgare (olej z zarodków pszenicy) Germ Oil, Rosa Canina (olej z dzikiej róży) Fruit Oil*, Borago Officinalis (olej z ogórecznika) Seed Oil*,  Hippophae Rhamnoides (olej rokitnikowy) Oil, Sodium Hyaluronate & Ricinus Communis (Castor) Seed Oil & Hydrogenated Castor Oil (kwas hialuronowy & olej rycynowy), Tocopherol (naturalna witamina E), Lavandula Angustifolia (lawenda) Oil, Cymbopogon Martini (palmaroza) Oil, Citrus Aurantium Begamia (bergamotka bez bergaptenu) Fruit Oil, Santalum Album (drzewo sandałowe) Oil, Boswellia carterii (kadzidłowiec) Oil,  Geraniol**, Limonene**, Linalool** 
*składniki pochodzące z certyfikowanych upraw organicznych
**naturalne składniki olejków eterycznych

golden-rose-black-diamond-hardener, odzywka-do-paznokci

Golden Rose Black Diamond Hardener Odżywka do paznokci

Bardzo dobrze się sprawdzała. Kiedy stosowałam ją regularnie paznokcie były mocniejsze, mniej się łamały. Nadawała się zarówno do używania solo, jak i jako baza pod lakier. Nie jestem pewna, czy do niej wrócę, bo kupiłam ostatnio Sally Hansen Maximum Growth i mam wrażenie, że jest lepsza od tej z Golden Rose.

Cena: 12,90zł za 11ml
Gdzie kupiłam: stoisko Golden Rose
Skład: Ethyl Acetate, Butyl Acetate, Nitrocellulose, Adipic Acid/Neopentyl Glycol/Trimellitic Anhydrite Copolymer, Isopropyl Alcohol, Acetyl Tributyl Citrate i inne

golden-rose-color-expert, lakier-do-paznokci

Golden Rose Color Expert Lakier do paznokci


Już Wam chyba pisałam, że bardzo lubię lakiery do paznokci Golden Rose. Ten też sprawdził się super, 2 warstwy wystarczały, żeby nie było żadnych prześwitów, całkiem długo trzymał się na paznokciach, dobrze się rozprowadzałam. Zapomniałam sprawdzić, jaki to numer, ale chyba 65.

Cena: 5,90zł za 10,2ml
Gdzie kupiłam: stoisko Golden Rose
Skład: Butyl Acetate, Ethyl Acetate, Nitrocellulose, Adipic Acid/Neopentyl Glycol/Trimellitic Anhydride Copolymer, Acetyl Tributyl Citrate, Isopropyl Alcohol, Acrylates Copolymer, Stearalkonium Bentonite, Styrene/Acrylates Copolymer, N-Butyl Alcohol, Silica, Benzophenone-1, Trimethylpentanediyl Dibenzoate, Polyvinyl Butyral

I to by było na tyle. Znacie któryś z tych kosmetyków? Jak Wam poszło zużywanie w tym miesiącu?  
Duet Creightons Argan Smooth - szampon i odżywka

Duet Creightons Argan Smooth - szampon i odżywka

szampon-do-wlosow, odzywka-do-wlosow, pielegnacja-wlosow, creightons-argan-smooth

Jakiś czas temu na promocji w Hebe zdecydowałam się na duet do włosów Creightons z serii Argan Smooth. Moje włosy są wysokoporowate, suche, łamliwe, matowe, a te produkty powinny nawilżać i odżywiać włosy, nadając im miękkość i połysk. Uznałam, że to coś w sam raz dla mnie. Na szybko przejrzałam też opinie, głównie na zagranicznych blogach i były raczej pozytywne, więc postanowiłam się skusić. Już Wam mówię, jak spisały się u mnie.

szampon-do-wlosow, odzywka-do-wlosow, pielegnacja-wlosow, creightons-argan-smooth

Szampon do włosów Creightons Argan Smooth

Zacznijmy od tego, że nie wymagam wiele od szamponu. Ma dobrze oczyścić skórę głowy, nie za bardzo splątać włosy i ich nie wysuszyć. SLS są jak najbardziej na plus, z naturalnymi szamponami moje włosy niezbyt się lubią. 

Opakowanie to standardowa tubka, z której łatwo wydobywa się produkt. Zapach jest całkiem przyjemny, zostaje na włosach całkiem długo. Konsystencja jest dosyć rzadka, lejąca się, ale szampon dobrze się pieni i nie potrzebujemy nakładać go dużo.

szampon-do-wlosow, odzywka-do-wlosow, pielegnacja-wlosow, creightons-argan-smooth

Natomiast działanie to istna tragedia. Ten szampon powoduje, że bardzo szybko przetłuszczają mi się włosy. Normalnie myję je co 2-3 dni. Przy tym szamponie nie ma mowy, jak umyłam włosy ok. północy, to ok. 13 miałam na głowie totalną masakrę. Włosy były bardzo tłuste, jakbym nie myła ich tydzień. Najpierw myślałam, że może źle spłukałam szampon, ale nieważne ile go nakładałam, jak dokładnie spłukiwałam, sytuacja wyglądała tak samo. No może gorzej, bo wydaje mi się, że coraz szybciej te włosy się przetłuszczały. Ostatecznie rzuciłam go w kąt, bo naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam tak niezadowolona z szamponu. Nie wiem, po co mi produkt, po użyciu którego moje włosy wyglądają w porządku najwyżej kilka godzin, chociaż szczerze mówiąc, one ciągle wyglądały nie całkiem świeżo. Po prostu po pewnym czasie było gorzej. 

Cena: 19,99zł za 250ml
Gdzie kupiłam: drogeria Hebe
Skład: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycol Distearate, Glycerin, Parfum (Fragrance), Panthenol, Coco-Glucoside, Polyquaternium-7, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Glyceryl Oleate, Glyceryl Stearate, Disodium EDTA, Citric Acid, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Silk, Tetrasodium EDTA, Hexyl Cinnamal, Magnesium Chloride, Magnesium Nitrate, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzoic Acid, Sodium Benzoate

szampon-do-wlosow, odzywka-do-wlosow, pielegnacja-wlosow, creightons-argan-smooth

Odżywka do włosów Creightons Argan Smooth

Odżywka znajduje się w takim samym opakowaniu jak szampon i ma taki sam zapach. Różnica jest natomiast w konsystencji, która jest dosyć dziwna. Jak pierwszy raz wydobyłam produkt z opakowania to zastanawiałam się, czy nie jest z nim coś nie tak. Odżywka jest niejednorodnej konsystencji, jakby trochę napowietrzona (?). Ciężko mi ją określić i ciężko było ją oddać na zdjęciu. Ale nie spodziewajcie się typowej kremowej konsystencji. Natomiast dobrze się ją rozprowadza i nieźle trzyma się na włosach.

szampon-do-wlosow, odzywka-do-wlosow, pielegnacja-wlosow, creightons-argan-smooth
  
Odżywka sprawuje się o niebo lepiej niż szampon, chociaż szału nie ma. Nieźle nawilża włosy, dobrze się po niej rozczesują, ale dalej mocno się puszą i są takie nijakie - ani proste, ani falowane. A po dobrej odżywce zazwyczaj ładnie się falują. Pewnie zużyję ją do końca, ale więcej jej nie kupię. O niebo lepiej radzi sobie z moimi włosami tańszy o ponad połowę Garnier z awokado i masłem karite. 

Cena: 19,99zł za 250ml
Gdzie kupiłam: drogeria Hebe
Skład: Aqua (Water), Cetyl Alcohol, Cocamide MEA, Stearamidopropyl Dimethylamine, Cetrimonium Chloride, Bis-Amino PEG/PPG-41/3 Aminoethyl PG-Propyl Dimethicone, Parfum (Fragrance), Citric Acid, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Disodium EDTA, Benzophenone-4, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Magnesium Chloride, Magnesium Nitrate.

Znacie te produkty? Jak u Was się sprawdziły? A może polecicie mi inne fajne szampony i odżywki?
Evree Tonik do twarzy Pure Neroli

Evree Tonik do twarzy Pure Neroli

tonizowanie-twarzy, kosmetyki-do-cery-tradzikowej, tonik-do-cery-tradzikowej,

Od toniku różanego Evree rozpoczęła się moja miłość do tego rodzaju kosmetyków. Wcześniej ich używałam, bo uważałam, że dobrze wyrównać pH twarzy, ale właściwie nie za wiele wymagałam, jeśli chodzi o działanie. Jednak tonik Evree zmienił moje patrzenie na tę sprawę. Dlatego, kiedy pogorszyła mi się cera, poszłam do sklepu po normalizujący tonik z serii Pure Neroli, licząc, że uratuje sytuację. 

tonizowanie-twarzy, kosmetyki-do-cery-tradzikowej, tonik-do-cery-tradzikowej,

Kosmetyk znajduje się w plastikowej butelce z atomizerem. Uwielbiam toniki, którymi mogę spryskać sobie twarz, totalnie odzwyczaiłam się od tych nakładanych za pomocą wacika. Takie rozwiązanie świetnie się sprawdza, kiedy mamy ochotę na odświeżenie w ciągu dnia, bo toniku możemy używać również na makijaż. Sprawdzałam, nic się nie niszczy. Ale nie powiedziałabym, że makijaż jest utrwalony, trzyma się raczej tyle samo co zawsze. 
Zapach jest bardzo przyjemny, cytrusowy, faktycznie czuć gorzką pomarańczę.Chyba dzięki niemu taki lubiłam używać toniku jako mgiełki odświeżającej.
Tonik szybko się wchłania.
Wydajność jest dobra, używam toniku minimum 2 razy dziennie i po 3 miesiącach została mi jeszcze połowa. Mamy 6 miesięcy na zużycie od otwarcia, więc powinnam zdążyć.

tonizowanie-twarzy, kosmetyki-do-cery-tradzikowej, tonik-do-cery-tradzikowej,

Powiem Wam, że z działania jestem bardzo zadowolona, chociaż nie wszystkie obietnice producenta są spełnione. Zacznijmy od tego, czego nie zauważyłam, bo jest tego niewiele. Tonik nie matuje, nie zmniejsza ilości i widoczności porów, nie działa przeciwobrzękowo i ściągająco. Za to fajnie nawilża skórę, wygładza, powoduje, że pojawia się mniej wyprysków i szybciej znikają. Twarz wygląda po nim ładniej. Jak dla mnie, na tonik to naprawdę sporo, dlatego serdecznie Wam go polecam.

Cena: 19,99zł
Gdzie kupiłam: Rossmann
Skład: Aqua/ Water, Glycerin*, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Extract*, Niacinamide, Butylene Glycol, Barosma Betulina Leaf Extract*, Propylene Glycol,
Viola Tricolor Extract, Malva Sylvestris (Wild Mallows) Extract, Arctium Lappa (Burdock) Leaf Extract*, Sambucus Nigra (Black Eiderberry) Flower Extract, Methylpropanediol, Caprylyl Glycol, Urea, Panthenol, Lactic acid, Phenoxyethanol, coceth-7, PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Parfum, Citral, Linaloool, Limonene.

Znacie ten kosmetyk? Polecacie inne fajne toniki?
Bielenda Matujący krem na dzień Zielona herbata

Bielenda Matujący krem na dzień Zielona herbata

matujacy-krem-na-dzien, bielenda-zielona-herbata, bielenda-green-tea, krem-do-cery-mieszanej, nawilzajacy-krem-do-cery-mieszanej

O kremie Bielendy z serii Zielona Herbata wspomniałam Wam w ostatnich ulubieńcach, ale uznałam, że zasługuje na osobny post. Od początku ta seria bardzo mnie ciekawiła, ale miałam zamiar poczekać na opinie innych osób. Jednak totalnie mi to nie wyszło, bo kupiłam ten krem praktycznie od razu po premierze. Po pierwsze, dlatego że różowa Miya mnie podrażniła i musiałam ją zmienić, a po drugie zachęciła mnie obecność olejku z drzewa herbacianego w składzie, bo moja skóra akurat miała gorszy okres. Dodatkowo moja mieszana cera uwielbia żelowe formuły, więc uznałam, że po prostu nie mogę się opierać :D

matujacy-krem-na-dzien, bielenda-zielona-herbata, bielenda-green-tea, krem-do-cery-mieszanej, nawilzajacy-krem-do-cery-mieszanej

Krem znajduje się w szklanym słoiczku. Wiem, że sporo osób nie lubi takiego rozwiązania, ale ja uważam, że jeśli nakładamy krem umytymi rękami, to nie ma się co przejmować, że to mało higieniczne. Zapach jest przecudowny, orzeźwiający. Konsystencja jest faktycznie żelowa, bardzo szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Raz zważył mi się podkład mineralny, ale nakładałam go praktycznie od razu po aplikacji kremu. Jak odczekamy dosłownie 1-2 minuty, to nic się nie dzieje. Krem jest bardzo wydajny, niewielka ilość starcza na całą twarz. Używam go 1,5 miesiąca i zużyłam może 1/5. Kosmetyk jest ważny 6 miesięcy od otwarcia i myślę, że gdzieś na tyle albo niewiele mniej mi starczy.

matujacy-krem-na-dzien, bielenda-zielona-herbata, bielenda-green-tea, krem-do-cery-mieszanej, nawilzajacy-krem-do-cery-mieszanej

Z wszelkich "technicznych" rzeczy, jak zapach czy opakowanie jestem zadowolona, a jak z działaniem? Też świetnie. Krem naprawdę dobrze nawilża skórę, faktycznie matuje i moja strefa T nie świeci się już pod koniec dnia. Dzięki niemu wypryski szybciej znikały. Cera jest po nim bardzo przyjemna w dotyku, gładsza, promienniej wygląda. Jedyną rzeczą, którą producent obiecuje, a której nie widzę jest ściągnięcie porów i zmniejszenie ich widoczności. Tutaj nie robi zupełnie nic. Jeśli chodzi o minusy, to dla niektórych będzie nim pewnie skład, który jest taki sobie. Mnie to nie przeszkadza, ważniejsze jest dla mnie działanie. 

Podsumowując, uważam, że to zdecydowanie krem warty uwagi. Mam po nim ochotę na więcej produktów z tej serii.

Cena: 18,19zł za 50ml
Gdzie kupiłam: Super-Pharm
Skład: Aqua (Water), Glycerin, Betaine, Caprylic/ Capric Triglyceride, Cyclopentasiloxane, Stearyl Alcohol, Dimethicone, Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, Biossacharide Gum-4, Nylon 6/12, Camelia Sinesis (Green Tea) Leaf Extract, Tocopheryl Acetate, 3-0-Ethyl Ascorbic Acid, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Allantoin, Ascorbyl Palmitate, Sodium Hyaluronate, Propylene Glycol, Isododecane, Hydrogenated Tetradecenyl/ Methylpenta decene, Tocopherol, Beta- Sotosterol, Squalane, Lecithin, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Sodium Polyacrylate, ammonium Acryloyldimethyltaurate/ VP Copolymer, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum (Fragrance), Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, CI 19140, CI 42090
 
Znacie ten krem albo inny produkt z tej serii? 
Ulubieńcy września

Ulubieńcy września

garnier-fructis-grow-strong-szampon-do-wlosow, pedzel-do-rozu-real-techniques, maybelline-tusz-do-rzes-push-up-angel, alma-k-krem-do-rak, bielenda-green-tea-krem-na-dzien

Wydawało mi się, że we wrześniu nie udało mi się zebrać 5 ulubionych kosmetyków. Myślałam, że używam samych rzeczy, które już Wam pokazywałam w ulubieńcach, a nie chcę dublować. Ale okazało się, że bez problemu znalazłam kilka nowinek, które świetnie się sprawdziły. 

garnier-fructis-grow-strong-szampon-do-wlosow, szampon-wzmacniajacy

Garnier Fructis, Grow Strong, Szampon do włosów

Mega fajny szampon. Pachnie bardzo, ale to bardzo przyjemnie jabłkiem, zapach długo utrzymuje się na włosach. Świetnie domywa, a dodatkowo moje włosy wyglądają po nim trochę lepiej. To nie jest jakaś spektakularna różnica, ale że rzadko kiedy widzę jakiekolwiek efekty pielęgnacyjne po szamponie, to i tak jestem pod wrażeniem. Faktycznie wypada mi po nim mniej włosów, ale ja nigdy nie miałam z tym problemu, więc nie wiem, czy sprawdziłby się u osób, którym włosy wypadają w dużej ilości. Ale kosztuje tak niewiele, że warto wypróbować.

Cena: 12,99zł za 400ml
Gdzie kupiłam: Rossmann
Skład: Aqua/ Water, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lauryl Sulfate, Glycol Distearate, Sodium Chloride, Amodimethicone, PPG-5-Ceteth-20, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Niacinamide, Coco-Betaine, Sachcarum Officinarium Extract/ Sugar Cane Extract, Sodium Benzoate, Hydroxypropyltrimonium Lemon Protein, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Trideceth-6, Salicylic Acid, Limonene, Fumaric Acid, Camellia Sinesis Leaf Extract, Linalool, 2- Oleamido-1,3- Octadecanediol, Pyrus Malus Fruit Extract/ Apple Fruit Extract, Carbomer, Pyridoxine HCI, Pyrus Malus Water/ Apple Fruit Water, Citric Acid, Cetrimonium Chloride, Citronellol, Citrus Limon Peel Extract/ Lemon Peel Extract, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Parfum/Fragrance (F.I.L. C191235/1)

bielenda-zielona-herbata, bielenda-green-tea, bielenda-matujacy-krem-na-dzien

Bielenda, Zielona herbata, Matujący krem na dzień 

Lubię używać na dzień kremów o żelowej konsystencji. Seria z zieloną herbatą mega mnie ciekawiła, więc jak okazało się, że różowy krem Miya mnie podrażnia i potrzebuję nowego kosmetyku, postanowiłam wypróbować tę nowość. Sprawdza się naprawdę fajnie. Dobrze nawilża, matuje, nadaje się pod makijaż. Na pewno niedługo wrzucę Wam recenzję tego kremu.

Cena: 18,19zł za 50ml
Gdzie kupiłam: Super-Pharm
Skład: Aqua (Water), Glycerin, Betaine, Caprylic/ Capric Triglyceride, Cyclopentasiloxane, Stearyl Alcohol, Dimethicone, Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, Biossacharide Gum-4, Nylon 6/12, Camelia Sinesis (Green Tea) Leaf Extract, Tocopheryl Acetate, 3-0-Ethyl Ascorbic Acid, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Allantoin, Ascorbyl Palmitate, Sodium Hyaluronate, Propylene Glycol, Isododecane, Hydrogenated Tetradecenyl/ Methylpenta decene, Tocopherol, Beta- Sotosterol, Squalane, Lecithin, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Sodium Polyacrylate, ammonium Acryloyldimethyltaurate/ VP Copolymer, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum (Fragrance), Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, CI 19140, CI 42090

alma-k-krem-do-rak, alma-k-dead-sea-minerals

Alma K, Dead Sea Minerals, Ochronny krem do rąk 

Jeśli jeszcze nie wiecie, to poszukuję kremu idealnego - szybko wchłaniającego się, nie zostawiającego filmu na dłoniach, dobrze nawilżającego. Ten prawie spełnia wszystkie wymagania. Bardzo dobrze nawilża, używam go raz dziennie na noc i nie czuję potrzeby w ciągu dnia nakładać kremu ponownie. szybko się wchłania, ale zostawia niewielki film na rękach. Fakt faktem po kilkunastu minutach już go nie czuć, więc aż tak mi to nie przeszkadza. Średnio podoba mi się też jego zapach, wolę owocowe, a ten jest pudrowy, kwiatowy. 

Cena: nie jestem pewna, ile dokładnie kosztuje, wydaje mi się, że ok. 40złza 100ml
Skąd mam: wygrałam w rozdaniu, ale widziałam, że jest dostępny w Hebe
Skład: Aqua (Water), Glyceryl Stearate Se, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Isopropyl Myristate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Olea Europeae (Olive) Fruit Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Fragrance (Parfum), Phenoxyethanol, Maris Aqua (Dead See Water), Helianthus Spinosa Kernel Oil, Cera Alba (Beeswax), Dead See Salt Extract, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Triethylene Glycol, Camellia Sinensis (White Tea) Leaf Extract, Tocopheryl Acetate (Vit.E), Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl, 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Isoeugenol

maybelline-tusz-do-rzes, maybelline-the-falsies-push-up-angel

Maybelline, The Falsies Push Up Angel, Tusz do rzęs

Bardzo lubię testować tusze do rzęs. Ten zainteresował mnie dziwną szczoteczką. Nigdy takiej nie miałam i byłam mega ciekawa, jak się sprawdzi. Okazało się, że malowanie nią jest bardzo proste i nawet przy pierwszym użyciu nie miałam żadnych problemów. Tusz pięknie rozdziela rzęsy, nie skleja ich, ładnie wydłuża i pogrubia, a co najważniejsze nie osypuje się. 

maybelline-tusz-do-rzes, maybelline-the-falsies-push-up-angel

Cena: 38,99zł
Gdzie kupiłam: Super-Pharm
Skład: Aqua / Water / Eau Synthetic Beeswax Glyceryl Stearate Polyurethane-35 Paraffin Acacia Senegal Gum Stearic Acid Vp/Eicosene Copolymer Ethylene/Acrylic Acid Copolymer Polybutene Butylene Glycol Palmitic Acid Copernicia Cerifera Cera / Carnauba Wax / Cire De Carnauba Aminomethyl Propanediol Phenoxyethanol Hydroxyethylcellulose Caprylyl Glycol Potassium Sorbate Tocopheryl Acetate Myristic Acid Ascorbyl Palmitate Glycerin Silica Propylene Glycol Laureth-21 PEG-40 Hydrogenated Castor Oil Pvp Methylparaben Sodium Benzoate Sodium Dehydroacetate Prunus Avium Flower Extract / Sweet Cherry Flower Extract Citric Acid

real-techniques-pedzel-do-rozu, real-techniques-pedzel-do-makijazu

Real Techniques, Pędzel do różu

Pędzle Real Techniques zdecydowanie przykuwają uwagę dzięki kolorowi trzonków. Spodobał mi się też jego kształt - kulka z włosiem różnej długości, którą mega łatwo można zrobić mgiełkę koloru, nawet jeśli mamy mocno napigmentowany róż. Najbardziej lubię nim nakładać mineralny róż Neauty Minerals. Włosie jest mega miękkie, nie wypada, a myłam go już kilka razy.

Cena: 47,99zł
Gdzie kupiłam: Rossmann

I to by było na tyle. Dajcie znać, co Was zachwyciło we wrześniu.

Promocja w Rossmannie -55%/-49% - co planuję kupić, co polecam?

Kolejna promocja na kolorówkę w Rossmannie tuż tuż. Potrwa ona od 10 do 19 października. Członkowie klubu Rossmann, którzy kupią 3 różne produkty, dostaną -55% zniżki przy pierwszym zakupie. Ci, którzy nie są w klubie lub kupują kolejny raz, mogą kupić produkty z -49% obniżką.

Właściwie nie mam wielkich planów zakupowych, bo większość kosmetyków mam, a nie chcę robić wielkich zapasów, ale kilka rzeczy zwróciło moją uwagę.

Moja lista zakupowa

 

1,2

Podkład Maybelline Fit Me

Dużo dobrego o nim słyszałam i chętnie bym wypróbowała ten podkład. Zastanawiam się tylko, jaki odcień kupić, bo po swatchach w Internecie mam wrażenie, że 110 jest ciut jaśniejsza i bardziej żółta, a 105 trochę bardziej różowa. O ile do 105 tester udało mi się dorwać i faktycznie mam wrażenie, że różowieje po chwili, tak 110 ciężko znaleźć.

Cena: 28,49zł



Korektor Maybelline Instant Anti-Age

Ten korektor jest już chyba kultowy w blogosferze. Nie wiem, czy uda mi się go dorwać, bo nie widziałam go jeszcze w żadnym Rossmannie, ale widziałam u dziewczyn na Instagramie, że gdzieniegdzie już jest. Nie jestem pewna, czy go wezmę, bo wydaje się dosyć ciemny na swatchach, a mnie najbardziej kusi odcień Neutralizer, który wchodzi dopiero od listopada.

Cena: 46,99zł

 

Paleta cieni Wibo Modern

To też nowość, która nie wiadomo, czy wejdzie do sklepów. Przez neta nie da się jej kupić (tak samo jak korektora Maybelline), więc liczę na łut szczęścia :D Kolory ma bardzo ładne, jakościowo podobno wypada całkiem nieźle. Jedyny zgrzyt to bardzo mocna inspiracja paletą Modern Rennaisance Anastasii Beverly Hills.

Cena: 38,99zł


Podkład Lirene Perfect Tone

Jeśli nie uda mi się dorwać podkładu Fit Me, to może wypróbuję Lirene Perfect Tone. Zastanawiam się, czy nie jest zbyt rozświetlający do mojej mieszanej cery oraz czy znajdę odpowiedni kolor. Ale zobaczymy.

Cena: 34,99zł

 

Pomadka w płynie Bell HypoAllergenic by Marcelina

Widziałam na Instagramie, że dziewczyny bardzo chwalą te pomadki. W oko wpadł mi odcień Berlin i mega mnie kusi, żeby go kupić, mimo że nie potrzebuję kolejnej pomadki.

Cena: 19,49zł

 

Odżywka do paznokci Sally Hansen Maximum Growth

Potrzebna mi jakaś nowa odżywka do paznokci. Posprawdzałam opinie na Wizażu i ta wypada naprawdę nieźle, a że zmywacz do paznokci od Sally Hansen uwielbiam, to na pewno się skuszę.

Cena: 15,99zł

 

Róż do policzków Bell HypoAllergenic Modeling Rouge

Uwielbiam róże do policzków. Mam ich już trochę w swojej kolekcji i tak naprawdę nie potrzebuję kolejnego. Ale te są takie ładne. Dumam nad kolorem 01 lub 03.

Cena: 18,49zł

Co polecam?

Tym razem postawiłam na zakup nowości, ale mam kilka sprawdzonych rzeczy, do których co jakiś czas chętnie wracam.

Podkład



Rimmel Lasting Finish

Jestem wierna podkładom Rimmel. Kilka mi już wycofali, ale zawsze znajdę jakiś nowy. Chociaż fakt faktem nie wszystkie lubię. Ten Lasting Finish sprawdza się u mnie świetnie, długo się trzyma, nie wyświeca się, wygląda naturalnie. Mam kolor 100, który całkiem nieźle mi pasuje. Krycie jest średnie, w kierunku do dobrego.

Cena: 40,99zł

Pudry

 

 1,2

Rimmel Lasting Finish

Ładnie kryje, nieźle matuje, ale jednak po kilku godzinach (ok. 6h) mój nos zaczyna się świecić. Dobrze wygląda na twarzy, nie daje efektu maski. Mam odcień 001, który jest jasny i żółty.

Cena: 41,59zł

Rimmel Stay Matte

Bardzo lubię ten puder. Świetnie matuje, nie daje pudrowego efektu na skórze. Odcień 001 jest transparentny.

Cena: 26,99zł

Korektor pod oczy

Maybelline Dream Lumi Touch

Jeśli chodzi o korektory drogeryjne, to jestem wierna Catrice Liquid Camouflage. Moim zdaniem ma najlepsze krycie z tanich korektorów. Natomiast ten korektor z Maybelline też jest całkiem fajny. Ładnie rozświetla, jeśli nie macie dużych cieni pod oczami, to da radę je zakryć. Nie zbiera się w zmarszczkach, wygląda naprawdę spoko. Bardzo żałuję, że krycie nie jest większe.

Cena: 39,99zł

Róż, rozświetlacz

1,2

Róż Wibo Ecstasy

Mam ten róż w odcieniu 01, czyli odpowiednik słynnego Nars Orgasm. Jest naprawdę śliczny, złocisto-różowy. Fajnie się go nakłada za pomocą gąbki, pędzlem trzeba się trochę namachać, bo róż jest wypiekany. Ale naprawdę warto.

Cena: 21,99zł

Rozświetlacz Bell Hypoallergenic

Mówię Wam, jaką on zostawia piękną taflę. Mam odcień 02, który jest dosyć ciemny, ale fajnie wyglądał w lecie.

Cena: 15,39zł

Eyeliner

Eveline Celebrities

Robienie kresek to moja pięta achillesowa. Robię je naprawdę mega rzadko, bo zawsze zadrży mi ręka albo zamrugam oczami i wyjeżdżam na powiekę. Ale ten eyeliner mega ułatwia mi naukę. Ma precyzyjną końcówkę, nie robi prześwitów, co dla takiej sieroty kreskowej jak ja jest mega ważne. Bo wiecie, raz to mi się uda dobrze pojechać, ale już poprawki to katorga :D Utrzymuje się też aż do wieczornego demakijażu. Mam tylko wersję czarną, z tego co patrzyłam niebieska i fioletowa nie są zbyt chwalone. A szkoda, bo marzy mi się fioletowy eyeliner.

Cena: 12,99zł

Tusze do rzęs

1,2,3,4,5

Jeśli chodzi o drogeryjną półkę cenową, to moim zdaniem największy wybór mamy świetnych tuszy do rzęs. Uwielbiam większość z Maybelline (oprócz Lash Sensational, który u mnie zupełnie się nie sprawdził), Eveline jest już w ogóle śmiesznie tanie, a też ma bardzo dobre tusze. Rimmel Scandaleyes Reloaded jest nie do zdarcia, nie osypuje się nawet, jak utnę sobie drzemkę w ciągu dnia (ale nie kupujcie Volume Shake, straszny niewypał). Wszystkie tusze, które Wam pokazuję powyżej nie sklejają rzęs, za to ładnie je rozdzielają, wydłużają, pogrubiają, nie osypują się. Nie omawiam każdego z osobna, bo mogłabym napisać przy każdym to samo.

Ceny:
Eveline Extension Volume - 12,99zł
Maybelline The Rocket Volum' Express - 34,99zł
Eveline Volumix Fiberlast - 16,39zł
Maybelline The Falsies Push Up Angel - 38,99zł
Rimmel Scandaleyes Reloaded - 32,99zł

Produkty do ust

 1,2,3

 

Matowa pomadka w płynie Eveline Velvet Matt

Bardzo ją lubię. Wysusza usta naprawdę minimalnie, długo się na nich trzyma, jak ją nakładam, to zapominam, że ją mam. Mam odcień 413 Cashmere Pink, który jest naprawdę śliczny.

Cena: 12,99zł

Pomadka i balsam w jednym Wibo Juicy Color

Tu o trwałości nie ma co mówić, bo schodzi z ust dosyć szybko. Za to ładnie kryje i jest mega komfortowa. Faktycznie nawilża usta, więc jest idealna, kiedy mamy suche usta i chcemy nie tylko o nie zadbać, ale mieć też ładny kolor.

Cena: 12,69zł

Balsam do ust eos

Nie jestem pewna, czy balsamy do ust wchodzą do promocji, ale jeśli tak, to eosy warto kupić. Normalnie są trochę drogie, ale mają świetny skład i nawilżają naprawdę spoko, chociaż to nie jest mega dobre nawilżenie. Natomiast daje radę i przy regularnym używaniu usta wracają do normalności.

Cena: 24,99zł

A Wy planujecie coś kupić w Rossmannie?
Copyright © 2014 Mru - Moje rozmaitości urodowe , Blogger