Uwielbiam podczytywać posty z ulubieńcami, dlatego postanowiłam, że taka seria będzie i u mnie. Chcę Wam tu pokazywać takie prawdziwe perełki, które zachwyciły mnie w danym miesiącu. Jak widzicie dużo tego nie ma, ale liczy się jakość, a nie ilość.
Yves Rocher Energizujący żel do ciała Morela & Rozmaryn
Jest to żel z tegorocznej letniej edycji limitowanej i pachnie po prostu obłędnie. Używanie go to prawdziwa przyjemność. Nie wysusza skóry, ale też jej nie nawilża. To mi akurat nie przeszkadza, bo nie oczekuję od żelu pod prysznic nawilżenia. Ma mi po prostu sprawiać frajdę w czasie kąpieli, a ten zdecydowanie to robi.
Cena: 16,90zł za 400ml
Gdzie kupiłam: stacjonarnie w Yves Rocher
Skład: Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Decyl Glucoside, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Parfum, Cocamidopropyl Betaine, Citric Acid, Sodium Benzoate, Sodium Chloride, Glycerin, Tetrasodium EDTA, Cocamide Mipa, Limonene, Salicylic Acid, Methylpropanediol, Prunus Armeniaca (Apricot) Fruit Extract, Denatonium Benzoate, CI 14700 (RED4), CI 19140 (YELLOW5)
Mokosh Ujędrniające serum - Pomarańcza
Kocham je. Nie będę zbytnio wchodziła w szczegóły, bo na pewno napiszę recenzję tego serum. Teraz powiem tylko, że poprawiło mi stan cery, pięknie nawilża, a do tego bosko pachnie. Nie widzę w nim żadnych minusów.
Cena: 69zł za 12ml
Skąd mam: pudełko beGlossy Najlepsze Kosmetyki
Skład: Argania Spinosa
Kernel Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil,
Caprylic/Capric Triglyceride, Oeonthera Biennis (Evening Primrose)
Seed Oil, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Extract,
Opuntia Ficus-Indica Fruit Extract, Citrus Aurantium Dulcis Oil,
Melaleuca Alternifolia Leaf Oil, Limonene, Linalool, Citral
Lirene Skarpetki złuszczające
Używałam już różnych skarpetek złuszczających, m.in. L'Biotici, ale te są najlepsze. Same skarpetki są wygodne, bo wielkość otworu, przez który wkładamy stopy, zależy od nas, więc nie ma opcji, że spadną nam, jak idziemy włożyć skarpetki bawełniane (non stop zapominam przygotować je sobie wcześniej :D). Szybko zaczynają złuszczać i jest to naprawdę porządne schodzenie naskórka, który dosłownie odchodzi płatami. A na dodatek skóra jest też nawilżona. Z przyjemnością jeszcze wrócę do tych skarpetek.
Cena: ok.16zł
Gdzie kupiłam: Rossmann
Skład: Alcohol Denat., Aqua, Lactic Acid, Urea, Isopropyl Alcohol, Glycolic Acid, Propylene Glycol, Betaine, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Acer Saccharum (Sugar Marple) Extract, Vaccinium Myrtillus Fruit/Leaf Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Extract, Aspalathus Linearis Extract Imperata Cylindrica Root Extrax5, Honey Extract, Rosa Canina Fruit Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hydroxyethylcellulose, Sodium Citrate, Salicylic Acid, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Menthol, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Disodium EDTA, Parfum
Evree Peeling do twarzy 3w1
O peelingu tym przeczytałam na blogu
Chocolade i jak zobaczyłam go w SuperPharmie, postanowiłam go kupić i przetestować. Długo szukałam peelingu mechanicznego, który będzie w miarę delikatnym zdzierakiem. Najczęściej trafiałam na żel z drobinkami, które co najwyżej masowały mi buzię. Gdy pierwszy raz wycisnęłam ten peeling z tubki i nie zobaczyłam ani jednej drobinki, uznałam, że to bubel. Dopóki go nie użyłam. O dziwo poczułam porządne oczyszczenie. Drobinki w nim zawarte to mega malutkie cząsteczki, ale zdzierają naprawdę dobrze. Nie używałam go jeszcze w innych rolach (peeling enzymatyczny i maseczka), ale już wiem, że mega go lubię i polecam.
Cena: ok.12zł
Gdzie kupiłam: SuperPharm
Skład: Aqua/Water, Kaolin, Aluminium Oxide,
Glycerin, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Propylene Glycol, Bacillus
Ferment, Urea, Hydroxyethyl Acrylate/ Sodium Acryloyldimethyl Taurate
Copolymer, Argania Spinosa Kernel Oil, Avocado (Persea Gratissima) Oil,
Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Simmondsia
Chinensis (Jojoba) Seed Oil, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate,
Ascorbic Acid, Citric Acid, Panthenol, Disodium EDTA, Parfum, Benzyl
Salicylate, Limonene.
Kobo Matte Liquid Lipstick
Od razu ustalmy jedną rzecz. Ta pomadka ani trochę nie sprawdza się, jako matowa szminka w płynie. Natomiast jako błyszczyk jest świetna. Ładnie wygląda na ustach, nie klei się do włosów i ma fajny kolor (mój to 405 passiflora tea). Akurat jak ją kupiłam, miałam zamiar poszukać jakiegoś błyszczyka, żeby mieć odskocznię od matów. Zazwyczaj mam z tym problem, bo większość błyszczyków jest mocno klejąca i bardzo mocno błyszczy (albo posiada drobinki, czego już w ogóle nie cierpię). A ta pomadka daje mi wszystko to, czego potrzebuję - lekki błysk, przyzwoitą trwałość na ustach (jak na błyszczyk) i komfort noszenia.
Cena: 14,99zł
Gdzie kupiłam: Drogeria Natura
Znacie któryś z tych produktów? Co Wy polubiliście w tym miesiącu?