Dobre kosmetyki do 20zł cz.2

Dobre kosmetyki do 20zł cz.2

Czas na kolejny post z tanimi kosmetykami, które serdecznie Wam polecam. Tym razem mam Wam do pokazania głównie produkty do makijażu, ale i z pielęgnacji się coś znajdzie.

 

Eveline Tusz do rzęs Extension Volume

Ten tusz to jeden z moich ulubieńców i zużyłam już kilka opakowań, a rzadko wracam do tej samej maskary. Ma silikonową szczoteczkę, którą bardzo wygodnie się operuje. Nie zostawia grudek, pięknie rozdziela rzęsy, ładnie je wydłuża i pogrubia. A przede wszystkim nie osypuje się, co jest moją główną zmorą w maskarach. Eveline chyba w ogóle ma dobre tusze, bo akurat testuję inny z tej firmy i też jest świetny. A to wszystko za naprawdę niewielkie pieniądze.

Cena: ok.13zł za 10ml
Gdzie kupiłam: Rossmann, Hebe

tanie-kosmetyki, kobo-brightener-matt-powder

 

Kobo Puder Brightener Matt Powder

O tym pudrze dowiedziałam się z filmików na YouTubie. Moje cienie pod oczami są naprawdę spore, więc wszelkie metody ich zakrycia bądź rozjaśnienia przykuwają moją uwagę. Natura często organizuje na produkty marki Kobo promocje -40% i właśnie na takowej kupiłam ten puder. Ogólnie jest to puder do konturowania i rozjaśniania całej twarzy, ale ja go używam głównie pod oczy. I jestem zachwycona działaniem. Po jego użyciu skóra pod oczami jest ładnie rozjaśniona, wyglądam na bardziej wypoczętą. Dobrze utrwala też korektor. Zdarzało mi się też poprawiać nim konturowanie,  zbytnio zjechałam bronzerem i do tego też się świetnie nadaje. Jedyne, co mogłabym mu zarzucić, to średnia wydajność.

Cena: 19,90zł za 9g
Gdzie kupiłam: Natura
Skład: Talc, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Mica, Caprylic/Capric, Trigliceryde, Barley(Hordeum Vulgare) Starch, Magnesium Stearate, Avena Sativa(Oat)Meal Extract, Aloe Vera Extract, Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, Silica, [+/-CI 77891, CI 77492, CI 19140]


tanie-kosmetyki, golden-rose-matowa-pomadka-w-kredce, matte-lipstick-crayon

Golden Rose Matowa pomadka w kredce Matte Crayon Lipstick

Matowe wykończenie na ustach podbiło i moje serce. Dlatego nie mogło zabraknąć w mojej kosmetyczce wszem i wobec wychwalanych kredek z Golden Rose. Pod wszystkimi zachwytami podpisuję się obiema rękami. Pomadka nie wysusza ust, bardzo ładnie się prezentuje na ustach, nie podkreśla suchych skórek, bardzo łatwo się ją nakłada. Jeśli chodzi o trwałość, to jest przyzwoita. Wytrzymuje na ustach kilka godzin, nie ściera się przy piciu, ale z jedzeniem nie daje sobie rady i zjada się od środka. Ale łatwo można ją poprawić, więc dla mnie to nie problem. Obecnie dostępnych jest 28 kolorów, więc jest w czym wybierać. Mam na razie 2 (18 i 28), ale na pewno dokupię więcej.

Cena: 11,90zł za 3,5g
Gdzie kupiłam: wysepka Golden Rose
Skład: PPG-3 Hydrogenated Castor Oil, Isononyl Isononanoate, Ethylhexyl Palmitate, Ozokerite, Synthetic Wax, HDI/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer, Hydrogenated Coco-Glycerides, Nylon-12, Euphorbia Cerifera Cera, Cetearyl Alcohol, Ethylhexyl Hydroxystearate, Octyldodecanol, Phytosteryl/Cctyldodecyl Lauroyl Glutamate, Copernicia Cerifera Cera, Aroma, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Silica, Octadecyl Di-T-Butyl-4-Hydroxyhydrocinnamate, Mica, CI 77891, CI 77491, CI 17200, CI 45 410, CI 16035, CI 15850, CI 77499, CI 77492, CI 15985, CI 19140, CI 42090, CI 45380, CI 12085, CI 73360, CI 77742, CI 47005, Tin Oxide


tanie-kosmetyki, tonik-wiesiolkowy-naturalis

Naturalis Tonik wiesiołkowy

Tonik znalazłam w pudełko Liferia. Byłam go ciekawa, bo wcześniej nie słyszałam o tej firmie, a skład zachęcał. Kosmetyk okazał się bardzo przyjemny. Zapach jest fajny, słodki, ale nie mdły. Tonik nawilża, odświeża i łagodzi skórę. Na opakowaniu jest napisane, że nadaje się do skóry wrażliwej i wydaje mi się, że faktycznie idealnie by się u takiej sprawdził. Jedyne czego mi w nim brakowało to atomizer, bo przez toniki z Evree polubiłam aplikowanie toniku w formie mgiełki.

Cena: 14zł za 200ml
Skąd mam: pudełko Liferia
Skład: Aqua, Hydrogenated Castor Oil, Propylene Glycol, Sorbitol, Phenoxyethanol, Aloe Arborescens Leaf Extract, Parfum, Allantoin, Benzoic Acid, Tocopheryl Acetate, Dehydroacetic Acid, Disodium EDTA, Oenothera Biennis Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Persea Gratissima Oil.


tanie-kosmetyki, zel-do-golenia-gillette-satin-care

Gillette Żel do golenia Satin Care Avocado Twist

Nawet nie zliczę, ile opakowań tego żelu już zużyłam. Po pierwsze, ma genialny zapach! Zakochałam się w nim od pierwszego użycia i mimo wielu innych wersji zapachowych używam tylko awokado. Natomiast awokado mi zupełnie ten zapach nie przypomina. Jest bardziej świeży, lekki, trochę słodki. Po drugie, konsystencja. Żel po wyciśnięciu zamienia się w gęstą piankę, która bez problemu utrzymuje się na nogach i nie ścieka. Daje dobry poślizg maszynce. Dodatkowo kosmetyk delikatnie nawilża skórę, jest też wydajny.

Cena: ok. 15zł za 200ml
Gdzie kupiłam: Rossmann, Hebe, Natura
Skład: Aqua, Palmitic Acid, Triethanolamine, Isopentane, Glyceryl Oleate, Stearic Acid, Isobutane, Sorbitol, Hydroxyethylcellulose, Kompozycja Zapachowa, Glycerin, Peg-90M Tocopheryl Acetate, Propylene Glycol, Sodium Nitrate, Glyoxal, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Persea Gratissima Oil, Silica, Silk Amino Acids, Hydrogenated Vegetable Oil, Polysorbate 60, Disodium Phosphate, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Ci 19140,Ci 42053

Znacie któryś z tych kosmetyków? A Wy co fajnego polecacie za niewielkie pieniądze?
Make Me Bio Krem pod oczy z marakują i zieloną herbatą

Make Me Bio Krem pod oczy z marakują i zieloną herbatą

krem-pod-oczy-spf-25, krem-pod-oczy-z-marakuja-zielona-herbata, ochrona-przeciwsloneczna, kosmetyki-naturalne

Kremów z filtrem do twarzy i do ciała mamy bardzo szeroki wybór. Ale takie pod oczy ciężko znaleźć. Kojarzę tylko krem z Origins, a on jest dosyć drogi. Dlatego kiedy zobaczyłam kosmetyk z Make Me Bio z SPF 25, postanowiłam go wypróbować. Dodatkowo jest to produkt polski i w 100% naturalny.

krem-pod-oczy-spf-25, krem-pod-oczy-z-marakuja-zielona-herbata, ochrona-przeciwsloneczna, kosmetyki-naturalne

Krem znajduje się w opakowaniu typu airless. Podoba mi się design - prosty, ale ma coś w sobie. Produkt ma gęstą, treściwą konsystencję. Kiedy próbujemy go rozsmarować pod oczami bieli, ale wystarczy go wklepać i momentalnie się wchłania i nie widać go. Nadaje się pod makijaż. Jeśli ma jakiś zapach, to bardzo delikatny, bo ja go w ogóle nie wyczuwam przy aplikacji. Wydajność jest w porządku, używam go od ok. 6 tygodni i wydaje mi się, że dalej jest go naprawdę sporo. Chociaż w takim opakowaniu ciężko to ocenić.

krem-pod-oczy-spf-25, krem-pod-oczy-z-marakuja-zielona-herbata, ochrona-przeciwsloneczna, kosmetyki-naturalne

Producent zapewnia, że krem rozjaśnia skórę pod oczami, zmniejsza obrzęki, wygładza zmarszczki, nawilża i ujędrnia. Krem faktycznie trochę rozjaśnił cienie pod oczami, nie zauważyłam, żeby ujędrnił lub wygładził zmarszczki. Jeśli chodzi o obrzęki, to nie mam jak ocenić, bo nie miałam z tym problemu. Nawilżenie jest średnie. Używam go tylko na dzień, bo raz, że w nocy nie potrzebna mi ochrona przeciwsłoneczna, a w tym celu go głównie kupiłam, a dwa na noc muszę mieć coś naprawdę porządnie nawilżającego, a ten krem taki nie jest.

Ogólnie ten krem to taki średniaczek. Ani mnie nie zachwycił, ani nie zniechęcił do siebie. Raczej nie będzie to mój krem na co dzień, ale w okresie letnim pewnie będę po niego sięgała.

Cena: 35zł za 15ml
Gdzie kupiłam: drogeria ekobieca.pl

Skład: Aqua (Woda), Aloe Barbadensis (Aloes) Leaf Juice*, Cetearyl Alcohol & Polysorbate 60, Palm Free Vegetable Glycerin (Roślinna Gliceryna - Bez Oleju Palmowego), Helianthus Annuus (Słonecznik) Seed Oil*, Olea Europaea (Oliwka) Oil*, Cocos Nucifera (Kokos) Oil*, Butyrospermum Parkii (Masło Shea) Butter*, Prunus Armeniaca (Morela) Kernel Oil*, Zinc Oxide, Silk Peptide Protein, Ascorbic Acid (Witamina C), Sodium Hyaluronate, Palm Stearic Acid, Xanthan Gum, Triticum Vulgare (Pszenica) Germ Oil*, Argania (Argan) Oil, Camellia Sinensis Leaf (Ekstrakt Z Zielonej Herbaty) Extract*, Passiflora Edulis (Marakuja) Extract*, Tocopherol (Witamina E), Arnica (Arnika) Oil, Ficus Carica (Figowiec Pospolity) Leaf Extract*, Vaccinium Myrtillus (Borówka Czarna) Extract*, Rubus Idaeus (Wyciąg Z Maliny) Extract*, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin *z upraw organicznych.

Znacie ten krem? Lubicie? Co polecacie z kosmetyków firmy Make Me Bio poza wodą różaną? 
Liferia Bon Voyage sierpień 2017

Liferia Bon Voyage sierpień 2017

liferia-bon-voyage, sierpniowa-liferia, box-kosmetyczny, box-subskrypcyjny, pudelko-kosmetyczne

Tak, tak, dobrze czytacie. Mam Wam do pokazania pudełko sierpniowe, a nie lipcowe. Zespół Liferii postanowił uporządkować nazewnictwo pudełek i pominął lipcowe. Moim zdaniem dobrze zrobili. Natomiast nie ukrywam, że kiedy ogłosili to pod koniec lipca, to liczyłam, że przesyłka przyjdzie do nas w pierwszej połowie miesiąca, a nie znowu pod koniec. Ale grunt, że doszło w sierpniu ;)
Zanim przejdziemy do zawartości, to wspomnę Wam jeszcze, że tym razem kosmetyki były tak duże, że nie zmieściły się w pudełku. Wszystkie produkty są pełnowymiarowe.

liferia-bon-voyage, sierpniowa-liferia, box-kosmetyczny, box-subskrypcyjny, pudelko-kosmetyczne, figs-and-rouge, krem-cc-, avance-ideal-equilibre-cc-cream

Figs & Rouge, Krem CC, Anglia

Markę Figs&Rouge miałam okazję poznać, dzięki pudełkom Liferia, bo dostaliśmy już serum ujędrniające do ciała. Krem CC powinien nam zapewniać nawilżenie, przyspieszyć proces produkcji kolagenu, dopasować się do koloru skóry i wyrównać jej koloryt. Wszystko fajnie brzmi, ale produkt dostaliśmy w kolorze 02 Ideal Peach, który jest ciemny, a na dodatek jeszcze ciemnieje. Wypróbowałam go na twarzy i wyglądałam jak mulatka. Szczerze mówiąc, nie wiem, co z nim zrobić, bo nie znam nikogo, komu tak ciemny kolor by pasował. 

Cena: 112zł za 50ml
Skład: Aqua (Water), Paraffinum Liquidum, Propylene Glycol, Talc, Stearic Acid, Glycol Montanate, Pvp. Lanolin Alcohol, Triethanolamine, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Phenoxyethanol, Octyldodecanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Hyaluronate, Lecithin, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Retinyl Palmitate, Caprylic/Capric Triglyceride, Citric Acid, CI 77499, CI 77491, CI 77492, CI 77891.

liferia-bon-voyage, sierpniowa-liferia, box-kosmetyczny, box-subskrypcyjny, pudelko-kosmetyczne, sanase, maseczka-do-twarzy

Sanase, Morelowa maseczka do twarzy, Hiszpania

Kolejnym produktem jest maseczka do twarzy. Kosmetyk ma nawilżyć, poprawić elastyczność i wyrównać koloryt skóry. Ogólnie maski uwielbiam i zawsze się z nich cieszę. Na dodatek ta kosztuje całkiem sporo, bo aż 38zł za 10ml, więc jestem bardzo ciekawa, czy cena będzie adekwatna do działania.

Cena: 38zł za 10ml
Skład: Aqua (Water), Glycerin, Kaolin, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Titanium Dioxide, C10-18 Triglycerides, PEG-75 Stearate, Prunus Armeniaca Seed Powder, Steareth-20, Ceteth-20, Caprylyl Glycol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Persea Gratissima Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Xanthan Gum, Triethanolamine, BHT, Calendula Officinalis Flower Extract, Fucus Vesiculosus Extract, Panax Ginseng Root Extract, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Amyl Cinnamal, Parfum (Fragrance)

liferia-bon-voyage, sierpniowa-liferia, box-kosmetyczny, box-subskrypcyjny, pudelko-kosmetyczne, jantar, pielegnacja-wlosow, kuracja-na-goraco

Jantar, Kuracja do włosów na gorąco, Polska

To najtańszy produkt z tego pudełka, ale moim zdaniem najlepszy. W skład kuracji wchodzą szampon nawilżający, który ma przywrócić włosom witalność i sprężystość, maska olejowa, która ma zregenerować włosy, balsam wygładzający odpowiedzialny za nadanie włosom gładkości i czepek, który ułatwia wnikanie substancji aktywnych. 

Cena: 7zł za 15ml szamponu, 17ml maski, 5ml balsamu i czepek
Skład szamponu: Silicone Quaternium-22, Polyglyceryl-3 Caprate, Dipropylene Glycol, Aqua (Water),Sodium Laureth Sulfate,Urea,Cocamidopropyl Betaine,Sodium Chloride,Propylene Glycol, Amber Extract*, Inulin*,Soluble Collagen,Panthenol,Sodium Cocoamphoacetate,Silicone Quaternium-22, Polyglyceryl-3 Caprate, Dipropylene Glycol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate,Polyquaternium-10,Disodium EDTA,Lactic Acid,Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone
Skład maski: Aqua (Water),Cyclopentasiloxane,Persea Gratissima (Avocado) Oil*,Cetearyl Alcohol*,Cocos Nucifera (Coconut) Oil*,Glycerin*,Behentrimonium Chloride,Hydrolyzed Silk,Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*,Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil*,Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Urea, Propylene Glycol, Amber Extract*,Tocopheryl Acetate,Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Sodium Lactate, Lactic Acid, Sodium Chloride, Sodium Benzoate,Dimethiconol,Hydroxyethylcellulose.Parfum (Fragrance), Limonene
Skład balsamu: Aqua (Water), Cetyl Alcohol*,Behentrimonium Chloride,Glycerin*,Propylene Glycol, Equisetum Arvense (Horsetail) Herb Extract*,Cetearyl Alcohol*, Stearalkonium Chloride, PEG-20 Stearate,Inulin*,Hydrolyzed Keratin,Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch,Panthenol,Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane,Cetrimonium Chloride,Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Iodopropynyl Butylcarbamate,Hydroxyethylcellulose,Disodium EDTA,Parfum (Fragrance)


liferia-bon-voyage, sierpniowa-liferia, box-kosmetyczny, box-subskrypcyjny, pudelko-kosmetyczne, beauty-droplet, gabka-do-makijazu


Beauty Droplet, Profesjonalna gąbka do makijażu, Hiszpania

Gąbka przeznaczona jest do nakładania podkładu, pudru, korektora i różu. Zbudowana jest z włókien antybakteryjnych. Można używać jej zarówno na sucho, jak i na mokro (z produktami kremowymi). Całkiem fajny gadżet. Jestem ciekawa, czy takie płaskie jajo sprawdzi się równie dobrze, jak Blend It.

Cena: 25zł

liferia-bon-voyage, sierpniowa-liferia, box-kosmetyczny, box-subskrypcyjny, pudelko-kosmetyczne, termissa, balsam-antycellulitowy

Termissa, Wyszczuplający balsam antycellulitowy, Polska

Liferia dba o to, żebyśmy nie mieli cellulitu. W majowym pudełku było serum antycellulitowe Figs&Rouge, a teraz mamy ten balsam. Inny balsam do ciała też całkiem niedawno (w kwietniu) był, więc dla mnie za dużo takich produktów na raz. Z marką Termissa niezbyt się polubiłam, bo ich woda termalna (która też była w Liferii) podrażniła mnie, a u mnie się to zdarza naprawdę rzadko. Zobaczymy, jak będzie z tym balsamem, o ile go komuś nie oddam. A co on ma w ogóle robić? Nawilżyć, odżywić skórę, zredukować tkankę tłuszczową, zwiększyć jędrność, przyspieszyć metabolizm i zmniejszyć obrzęki.

Cena: 38zł za 250ml
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Isopropyl Palmitate, Lanolin, Olive (Olea Europaea) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Hydroxyethyl Acrylate (and) Sodium Acryloyl Dimethyl Taurate Copolymer, Argania Spinosa Kernel Oil*, Caffe Arabica Seed Extract, Cera Alba, Cetyl Alcohol, Ethyl Linoleate, Ethyl Oleate, Ethyl Linolate, Ethyl Palmitate, Ethyl Stearate, Ruscus Aculeatus Root Extract, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparaben, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Propanediol, Ruscus Aculeatus Root Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Extract, Solidago Virgaurea (Goldenrod) Extract, Astragalus Membranaceus Root Extract, Allantoin, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid (and) Citric Acid, Urea, D-Panthenol, Lactic Acid

liferia-bon-voyage, sierpniowa-liferia, box-kosmetyczny, box-subskrypcyjny, pudelko-kosmetyczne

W tym pudełku znaleźliśmy także ilustrację, którą widzicie na pierwszym zdjęciu. Bardzo mi się podoba, powieszę ją sobie gdzieś w pokoju. A poza tym, dostaliśmy też 2 próbki - szamponu przeci wypadaniu włosów Radical Med i kremu odżywczego z olejkiem arganowym Farmony. 


liferia-bon-voyage, sierpniowa-liferia, box-kosmetyczny, box-subskrypcyjny, pudelko-kosmetyczne


Sama nie wiem, jak podsumować to pudełko. Krem CC to dla mnie porażka ze względu na kolor. I naprawdę nie chodzi tylko o to, że nie pasuje mi, ale uważam, że praktycznie nikomu nie będzie pasował. Szczególnie, że wakacje się już prawie skończyły, więc nawet urlopowa opalenizna nie uratuje sytuacji. Z balsamu też jestem niezbyt zadowolona, bo to praktycznie 3 z rzędu (w kwietniu, maju były, w czerwcu mieliśmy przerwę od balsamów), a ja nie lubię, jak co chwila powtarzają się produkty. Reszta jest fajna, ale maska i kuracja na gorąco to w sumie produkty na raz. No trochę słabe dla mnie to pudełko. 

A Wy co uważacie?
Yves Rocher Peeling roślinny do ciała z pudrem z pestek moreli

Yves Rocher Peeling roślinny do ciała z pudrem z pestek moreli

pielegnacja-ciala, peeling-do-ciala

Jednym z moich pierwszych zakupów w Yves Rocher był właśnie ten peeling do ciała z pudrem z pestek moreli. Był na jakiejś super promocji, zapach mi się bardzo spodobał, kosmetyk zawiera ponad 92% składników pochodzenia naturalnego. Zapowiadał się świetnie, więc postanowiłam go wypróbować.

pielegnacja-ciala, peeling-do-ciala

Kosmetyk znajduje się w tubce zamykanej na klik. Konsystencja jest dosyć rzadka, ale nie mam żadnych problemów z nałożeniem produktu na ciało. Jak widzicie, w peelingu jest zawartych mnóstwo drobinek - jest to w 100% pochodzenia roślinnego puder z pestek moreli.
Zapach jest bardzo przyjemny, moim zdaniem morelowy, ale lekko czuć zioła. Wydajność też jest w porządku.

pielegnacja-ciala, peeling-do-ciala

Drobinki zawarte w tym peelingu może i są malutkie, ale zdzierają naprawdę porządnie. Szczególnie jeżeli aplikujemy kosmetyk na sucho. Mimo tego ani trochę nie podrażnia. Skóra po użyciu jest gładka, produkt nie pozostawia żadnego filmu. Nie nawilża (producent tego nie obiecuje), ale też nie wysusza skóry. Jestem z niego zadowolona i na pewno do niego jeszcze wrócę.

Cena: 33zł za 150ml (ale to Yves Rocher, więc i tak kupicie go w jakiejś promocji ;))
Gdzie kupiłam: stacjonarnie w Yves Rocher

Skład: Aqua/Water/Eau, Glycerin, Prunus Armeniaca (Apricot) Seed Powder, Methylpropanediol, Alcohol, Laureth-10, Centaurea Cyanus Flower Water, Agave Tequikana Leaf Extract, Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Phenoxyethanol, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Shell Powder, Perfum / Fragrance, Sodium Hydroxide,Tetrasodium Edta, Limonene, Sigesbeckia Orientalis Extract, Acacia Senegal Gum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid

Znacie ten produkt? Polecacie jakieś inne fajne peelingi?
Jak ułatwić sobie mycie pędzli?

Jak ułatwić sobie mycie pędzli?

jak-myc-pedzle, czyszczenie-pedzli, brushegg, plytka-do-czyszczenia-pedzli, for-your-beauty, gabka-do-czyszczenia-pedzli

Nie lubię myć pędzli. Strasznie mnie to nudzi, ale nie wyobrażam sobie, żeby malować się brudnymi pędzlami, więc wiecznie szukam sposobów na usprawnienie tego procesu.

Na samym początku myłam pędzle na dłoni - wylewałam trochę szamponu na rękę i okrężnymi ruchami czyściłam pędzel. Ale takie pocieranie o dłoń trochę trwa, a ja pędzli mam ok. 30, więc zależało mi, żeby cały proces zajmował mi jak najmniej czasu.

jak-myc-pedzle, czyszczenie-pedzli, brushegg

Brushegg

Dlatego kiedy zobaczyłam, że są różne gadżety do mycia pędzli, postanowiłam je wypróbować. Zaczęłam od Brushegga. Wygląda jak połówka jajka, którą nakładamy na 2 palce. Składa się z 2 obszarów - na górze mamy wypustki, które są przeznaczone do mycia małych pędzli okrężnymi ruchami, a poniżej rowki, na których myjemy duże pędzle posuwistymi ruchami. Nie ukrywam, że nie zawsze się do tego stosowałam i myłam jak mi wygodnie. Ale muszę przyznać, że mycie z pomocą Brushegga bardzo usprawniało proces. Wystarczało dosłownie kilka ruchów, żeby nawet pędzel do podkładu był czysty.

jak-myc-pedzle, czyszczenie-pedzli, brushegg

Bardzo polubiłam Brushegga, ale ma on też kilka wad. Po pierwsze, dla mnie jest trochę za mały i wolałabym, żeby ta górna część była trochę większa, bo wygodniej mi się na niej myje. Rowki są dla mnie lepsze do wypłukiwania pędzli z szamponu. Po drugie, Brushegg trochę się wbija w palce. Tego nie czuć, jak myjemy na raz 1-2 pędzle, ale już przy myciu kilkunastu potrafi sprawiać dyskomfort. A nie można położyć go na dnie umywalki, mnie się też niewygodnie trzymało go od zewnątrz.

jak-myc-pedzle, czyszczenie-pedzli, plytka-do-czyszczenia-pedzli, for-your-beauty

Płytka For Your Beauty

Przy jednej z wizyt w Rossmannie wpadła mi w oko płytka do mycia pędzli For Your Beauty. Uznałam, że jest po prostu idealna. Większa niż Brushegg, ma więcej wypustek, można ją położyć samą i wygodniej się ją trzyma. Jak widzicie, ma 3 powierzchnie do czyszczenia - duże wypustki przeznaczone do ogólnego mycia, mniejsze do dokładniejszego doczyszczania i rowki do wypłukiwania pędzli. Dodatkowo ma jeszcze 2 wgłębienia z rowkami, które służą do odsączania włosia z nadmiaru wody. Ich akurat nigdy nie używam. Wolę sama delikatnie wycisnąć pędzel, a następnie odsączyć wodę ręcznikiem.

jak-myc-pedzle, czyszczenie-pedzli, plytka-do-czyszczenia-pedzli, for-your-beauty

Jeśli chodzi o czyszczenie pędzli, to jest ono tak samo szybkie zarówno w przypadku Brushegga, jak i płytki For Your Beauty. Dla mnie ta druga jest po prostu wygodniejsza.

Jak widzieliście na pierwszym zdjęciu, do mycia pędzli używam szamponu dla dzieci Johnson's Baby. Stosuję go już od kilku lat i nigdy nie zrobił krzywdy żadnemu z moich pędzli i bez problemu doczyszcza nawet zaschnięty podkład. Bardzo lubię go za to, że ma pompkę, co też usprawnia mi mycie.

O czym należy pamiętać przy myciu pędzli

Uznałam, że nie mogę pisać o myciu pędzli i nie wspomnieć o dwoch bardzo istotnych kwestiach. Po pierwsze, zawsze czyścimy pędzle włosiem w dół, mocząc tylko włosie. Dzięki temu unikamy dostania się wody do skuwki i rozklejenia się pędzla. Po drugie, pędzle suszymy albo pionowo na stojaku włosiem w dół, albo poziomo tak, żeby włosie wystawało poza stół/blat, żeby się nie odkształciło w trakcie suszenia.

jak-myc-pedzle, czyszczenie-pedzli, gabka-do-czyszczenia-pedzli

Sephora Gąbka do czyszczenia pędzelków

Na sam koniec wspomnę Wam o jeszcze jednym gadżecie. Jak macie po jednym pędzlu z danego rodzaju, na pewno zdarzyło Wam się w trakcie malowania oczu, że wybrudziliście pędzel w ciemnym cieniu, a chcielibyście jeszcze nałożyć jasny. I tu z pomocą przychodzi gąbeczka z Sephory. Wystarczy wyczyścić o nią pędzel (wystarczą 2 potarcia) i możecie wracać do malowania. Oczywiście można też pocierać pędzel chociażby o rękę, żeby ściągnąć pigment, ale gąbka doczyszcza go dużo szybciej, więc jeśli się akurat spieszycie, to jest jak znalazł. Można ją umyć wodą z mydłem, więc posłuży nam kilka lat.

Znacie któryś z tych produktów? Uważacie je za zbędne gadżety, czy lubicie tak jak ja?
Cosnature Odżywka z dziką różą i odżywka z awokado i migdałami - która lepsza?

Cosnature Odżywka z dziką różą i odżywka z awokado i migdałami - która lepsza?

pielegnacja-wlosow, regenerujaca-odzywka-z-awokado-i-migdalami, nawilzajaca-odzywka-z-dzika-roza

Jakiś czas temu dostałam od koleżanki 2 odżywki z Cosnature, które kupiła mi w Niemczech. Bardzo się ucieszyłam, bo jak już Wam pisałam z maską z tej firmy się polubiłam i byłam ciekawa, jak sprawdzą się odżywki. Dodatkowo ciekawi mnie Cosnature, bo ich produkty są naturalne, nie testowane na zwierzętach, wegańskie, a na dodatek nie kosztują dużo. Same plusy.

W moje ręce trafiła regenerująca odżywka z awokado i migdałami (z tej samej serii co maska, którą miałam) i nawilżająca odżywka z dziką różą.

pielegnacja-wlosow, regenerujaca-odzywka-z-awokado-i-migdalami, nawilzajaca-odzywka-z-dzika-roza

Oba kosmetyki znajdują się w standardowej tubce, aplikacja nie sprawia żadnego problemu. Konsystencja jest identyczna - gęsta, kremowa, dobrze trzyma się na włosach. Zapach też jest bardzo podobny, ale wersja z dziką różą pachnie troszkę bardziej świeżo. Odżywki są wydajne, bo wystarczy niewielka ich ilość - opakowanie starczy spokojnie na kilka miesięcy używania (myję głowę co 2-3 dni).

Zanim przejdziemy do działania, kilka słów na temat moich włosów. Kilka lat dzień w dzień prostowałam włosy, a na dodatek je farbowałam i one jeszcze do siebie po tym dochodzą. Są falowane, puszące się, przesuszone i łamliwe.

pielegnacja-wlosow, regenerujaca-odzywka-z-awokado-i-migdalami

Odżywka regenerująca z awokado i migdałami jest przeznaczona do włosów suchych, farbowanych, delikatnych i zniszczonych. Czyli coś w sam raz dla mnie. Spisuje się całkiem nieźle - włosy po użyciu są nawilżone, ładniej się układają, mniej puszą.

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Helianthus Annuus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Lecithin, Sodium Cetearyl Sulfate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil,  Persea Gratissima Oil,  PCA Glyceryl Oleate, Olus Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Sweet Almond Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Xanthan Gum, Citric Acid, Parfum, Linalool, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Limonene, Sodium Benzoate

pielegnacja-wlosow, nawilzajaca-odzywka-z-dzika-roza

Odżywka z dziką różą też jest przeznaczona do włosów suchych i zniszczonych. Jej działanie to prawdziwa petarda. Trzymam ją na włosach ok. 2-3 minut, a efekty są jak po nałożeniu maski na min. 15 minut. Włosy są bardzo miękkie, pięknie się układają, ładnie się falują, są dociążone, wyglądają dużo zdrowiej. Jestem zachwycona tym kosmetykiem i na pewno będę do niego wracać, bo nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam tak zadowolona z odżywki.

Skład:  Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Helianthus Annuus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Lecithin, Sodium Cetearyl Sulfate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil,  Vitis Vinifera Seed Oil,  Rosa Canina Fruit Oil, Olus Oil, Hydrolyzed Wheat Protein,, PCA Glyceryl Oleate, Citric Acid, Xanthan Gum, Parfum, Linalool, Geraniol, Citronellol, Limonene, Sodium Benzoate

Cena: 19,99zł, ale jeśli macie możliwość zakupu w Niemczech to polecam, bo koleżanka płaciła ok. 1,5euro
Skąd mam: kupiony w niemieckim Kauflandzie, w Polsce można dostać chyba tylko w sklepach internetowych, bo w Hebe, w którym można dostać produkty tej marki, akurat odżywek nie ma

Miałyście okazję wypróbować te odżywki? Co z tej firmy polecacie?
L'oreal Maska Czysta Glinka Wygładzająca

L'oreal Maska Czysta Glinka Wygładzająca

maska-do-twarzy, pielegnacja-twarzy, oczyszczanie-twarzy, czerwona-glinka, maska-glinkowa

Z maseczkami glinkowymi mam relację typu "love-hate". Z jednej strony uwielbiam je za działanie, ale z drugiej - jak okropnie się je zmywa. Swego czasu nasłuchałam się sporo na temat glinek z L'oreala i o tym, jakie są świetne. Szczególnie czarna (detoksykująca i uwalniająca blask) i czerwona (złuszczająca i zwężająca pory). Miałam okazję testować próbki czarnej i zielonej (oczyszczająco-matującej). Zielona była całkiem spoko, ale o niebo bardziej wolę te z Dermaglinu, a czarna była naprawdę fajna. Natomiast najbardziej interesowała mnie czerwona, bo takiej jeszcze nigdy nie używałam, a z rozszerzonymi porami twardo walczę. Oczywiście długo się nie powstrzymywałam i maseczka wylądowała w mojej łazience.

maska-do-twarzy, pielegnacja-twarzy, oczyszczanie-twarzy, czerwona-glinka, maska-glinkowa

Maseczka znajduje się w szklanym słoiczku, dzięki czemu aplikuje się ją naprawdę wygodnie. Na dodatek ładnie wygląda. Brakuje mi na nim jedynie informacji, ile należy trzymać maseczkę na twarzy. Jest ona oczywiście na papierowym kartoniku, ale zazwyczaj wyrzucam takie opakowania zaraz po zakupie.

Konsystencja jest dosyć gęsta, maska dobrze trzyma się na twarzy. Dodatkowo kosmetyk zawiera drobinki peelingujące (proszek z pestek moreli). Maseczka jest bardzo wydajna. Producent mówi, że starcza na 10 użyć, ale myślę, że starczy mi nawet na 2 razy więcej.

maska-do-twarzy, pielegnacja-twarzy, oczyszczanie-twarzy, czerwona-glinka, maska-glinkowa

Producent zapewnia nas, że dzięki mocy 3 glinek (kaolinu, montmorylonitu, ghassoul) i ekstraktowi z czerwonych alg nasza skóra będzie bardziej miękka i gładsza, niedoskonałości mniej widoczne, pory zwężone, koloryt skóry bardziej ujednolicony i cera będzie bardziej promienna. O dziwo, większość z obietnic się sprawdziła Faktycznie po zmyciu maseczki (przy którym dodatkowo robimy peeling, dzięki zawartości proszku z pestek moreli) buzia jest gładka, przyjemna w dotyku, promienna i wygląda dużo lepiej. Wszelkie wypryski są jakby uspokojone. Natomiast mam zgrzyt ze zwężeniem porów. Tuż po maseczce faktycznie wyglądają trochę lepiej, ale następnego dnia wszystko wraca do normy. Więc jeśli chcielibyście kupić maskę pod tym kątem, to nie będziecie zadowoleni. Ja do niej na pewno jeszcze wrócę, bo podoba mi się efekt oczyszczenia, jaki daje. Jeśli miałabym ją porównywać do innych glinek z tej serii, to jej działanie jest najlepiej widoczne i najbardziej mi się spodobała.

Cena: 34,99zł
Gdzie kupiłam: Rossmann
Skład: Aqua / Water, Kaolin, Glycerin, Glyceryl Stearate, Propylene Glycol, Cyclohexasiloxane, Hydrogenated Polyisobutene, Dimethicone, PEG-100 Stearate, Prunus Armeniaca Seed Powder / Apricot Seed Powder, Perlite, Polysorbate 20, Carbomer, Triethanolamine, Dimethiconol, Palmaria Palmata Extract, Moroccan Lava Clay, Caprylyl Glycol, Xanthan Gum, Montmorillonite , Tocopherol, Phenoxyethanol, CI 77491, CI 77492, CI 77499 / Iron Oxides, Linalool, Parfum / Fragrance (F.I.L. B186964/1)

Znacie maseczki z tej serii? Którą najbardziej lubicie?
Ulubieńcy lipca 2017

Ulubieńcy lipca 2017

tonik-evree-pure-neroli, krem-do-twarzy, krem-na-dzien, ahava, dr-paw-paw, balsam-uniwersalny, paw-paw-balsam, podklad-mineralny, annabelle-minerals, dermika-hydro-clean, tonizujacy-zel-do-mycia-twarzy

Czas na ulubieńców lipca. Ze względu na temperaturę, znowu króluje pielęgnacja. Oczywiście wszystkie produkty z ulubieńców czerwca dalej uwielbiam i mogłabym je tutaj umieścić, ale nie chciałam pisać Wam po raz kolejny tego samego. 

podklad-mineralny, kryjacy-podklad-mineralny, makijaz-mineralami, annabelle-minerals

Annabelle Minerals, Kryjący podkład mineralny

Jakoś do tej pory zawsze podchodziłam do podkładów mineralnych jak pies do jeża. Lubię przynajmniej średnie krycie, a obawiałam się, że w podkładach mineralnych krycie będzie słabe albo produkt będzie bardzo widoczny na twarzy. Ale kiedy odkryłam, że mogę stacjonarnie w Lila Róż kupić próbkę podkładu za jedyne 9zł, uznałam, że muszę wypróbować. Szczególnie, że lato to idealny moment na minerały. 
Jestem naprawdę zachwycona tym kosmetykiem. Bardzo ładnie kryje, a na twarzy go praktycznie nie widać, a dodatkowo ani trochę go nie czuję. Udało mi się dobrać idealny kolor - najpierw miałam Natural Fair i on też mi pasował, ale uznałam, że jest ciut za mało żółty, więc kupiłam Golden Fair i to był strzał w dziesiątkę. Używam tego produktu także jako korektora pod oczy - korektory Annabelle Minerals mają właściwości antybakteryjne, przez co nie są zalecane do używania pod oczami. Ale podkład sprawdza się świetnie w tej roli. Na dodatek ten kosmetyk jest bardzo wydajny - gramowa próbka wystarcza mi na około miesiąc stosowania. 

Cena: 8,90zł
Gdzie kupiłam: Lila Róż, Drogeria Pigment
Skład: Titanium Dioxide, Mica, Iron Oxides, Zinc Oxide

krem-na-dzien, krem-do-twarzy, mineraly-z-morza-martwego, pielegnacja-twarzy 

Ahava, Nawilżający krem na dzień

Znalazłam miniaturkę tego kremu w pudełku Liferia. Trochę się obawiałam, czy mi się sprawdzi, bo jest to krem przeznaczony do skóry normalnej/suchej, a ja mam mieszaną i nie wiedziałam, czy nie będzie dla mnie za ciężki. Ale sprawdził się naprawdę fajnie. Bardzo dobrze nawilża cerę, po nałożeniu skóra jest ładniejsza, jakby bardziej gładka i promienna. Nadaje się też pod makijaż, bo wchłania się błyskawicznie. Żałuję jedynie, że ciężko ten krem znaleźć w Polsce, bo z chęcią bym do niego wróciła. 

Cena: ok. 40zł za 15ml
Skąd mam: pudełko Liferia
Skład: Aqua (Mineral Spring Water), Ethylhexyl Palmitate, Isopropylmyristate, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Propanediol(Corn derived Glycol), Alanine & Creatine & Glycerin & Glycine & Magnesium Aspartate & Saccharide Hydrolysate & Urea, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Peg-40 Stearate, Sorbitan Tristearate, Caprylyl Glycol & Chlorphenesin & Phenoxyethanol, Maris Sal (Dead Sea Water), Aloe Barbadensis Leaf Juice, Dimethicone, Allantoin, Parfum (Fragrance), Tocopherol (Vitamin E), Butylphenyl Methylpropional, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool 

dr-paw-paw, wyciag-ze-sfermentowanej-papai, balsam-uniwersalny, balsam-do-ust

Dr Paw Paw Uniwersalny balsam Peach Pink

Balsam już kilka razy przykuł moją uwagę w Hebe, ale jakoś zawsze szkoda było mi na niego pieniędzy. Dlatego bardzo się ucieszyłam, jak wygrałam go w rozdaniu u Agwer. Są 3 wersje tego produktu - żółta czyli przezroczysta, czerwona/różowa i brzoskwiniowa czyli moja. Balsamu używałam głównie na usta - świetnie nawilża, ładnie podkreśla kolor moich ust. Od czasu do czasu nakładałam go też jako róż na policzki. Efekt jest delikatny, ale fajnie ożywia twarz - idealny do make up no make up. Dodatkowo kosmetyk ma bardzo fajny skład - krótki i konkretny.

Cena: 19,90zł
Skąd mam: wygrana w rozdaniu
Skład: Petrolatum, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Carica Papaya (fermented Paw Paw), CI Red 45410 (D&C RED27)

dermika, dermika-hydro-clean, tonizujacy-zel-do-mycia-twarzy, pielegnacja-twarzy

Dermika, Hydro Clean, Tonizujący żel do mycia twarzy

Kupiłam go kiedyś na jakiejś sporej promocji w Hebe, tylko dlatego że przy kasie poleciła mi go sprzedawczyni. Właściwie nie miałam wobec niego zbyt dużych oczekiwań, ale okazał się naprawdę fajny. Porządnie, ale łagodnie oczyszcza skórę, pozostawia ją miękką w dotyku, nieściągniętą. Pachnie też bardzo fajnie. Używam go codziennie z prawdziwą przyjemnością i ubolewam, że się kończy. Rozglądałam się dzisiaj za nim, ale nie znalazłam go w Hebe, więc mam nadzieję, że go nie wycofują.

Cena: ok. 40zł
Gdzie kupiłam: Hebe
Skład: Aqua, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Citric Acid, Allantoin, Panthenol, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Microcitrus Australasica Fruit Extract, Butylene Glycol, Sodium Cocoamphoacetate, Glycol Distearate, Laureth-4, Laureth-2, PEG/PPG-120/10 Trimethylolpropane Trioleate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Benzoate, Alcohol Denat., Parfum, Benzyl Salicylate

evree-pure-neroli, tonik-do-twarzy, pielegnacja-twarzy, normalizujacy-tonik-do-twarzy, evree

Evree, Pure Neroli, Normalizujący tonik do twarzy

Od kiedy ten tonik wszedł do sprzedaży, bardzo mnie kusił, ale miałam inne toniki w domu, więc odpuściłam sobie chwilowo zakup. Ostatnio pogorszyła mi się cera, więc kiedy ten kosmetyk wpadł mi w oko i to na promocji, uznałam, że nie ma opcji, muszę go mieć. Szczerze mówiąc, potraktowałam to jako dobry pretekst, ale nie do końca wierzyłam w poprawę stanu mojej cery. Ale bardzo się pomyliłam. Moja skóra wygląda naprawdę lepiej, uspokoiła się, mam mniej wyprysków. Uwielbiam też zapach tego kosmetyku, pachnie bardzo orzeźwiająco. Oczywiście, plus za atomizer, po różanym toniku jestem uzależniona od tej formy aplikacji.

Cena: 19,99zł
Gdzie kupiłam: Rossmann
Skład: Aqua/ Water, Glycerin*, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Extract*, Niacinamide, Butylene Glycol, Barosma Betulina Leaf Extract*, Propylene Glycol,
Viola Tricolor Extract, Malva Sylvestris (Wild Mallows) Extract, Arctium Lappa (Burdock) Leaf Extract*, Sambucus Nigra (Black Eiderberry) Flower Extract, Methylpropanediol, Caprylyl Glycol, Urea, Panthenol, Lactic acid, Phenoxyethanol, coceth-7, PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Parfum, Citral, Linaloool, Limonene.


Znacie któryś z tych produktów? Jacy są Wasi ulubieńcy w tym miesiącu?
Copyright © 2014 Mru - Moje rozmaitości urodowe , Blogger