Bardzo pudełkowo u mnie w tym tygodniu. W tym miesiącu zdecydowałam się też na beGlossy i w piątek dotarła do mnie paczka. Jeśli śledzicie mnie na
Instagramie, to wiecie, że pokazywałam na Insta Story zawartość, ale postanowiłam bardziej przybliżyć ją Wam i tutaj.
beGlossy ujawniło, że jednym z produktów będzie Nude Beauty Balm od Organique - jak tylko to zobaczyłam, od razu włączył mi się "chciej". Ale uznałam, że dla jednego produktu nie warto kupować boxa. Natomiast kiedy zobaczyłam, że w tym miesiącu zamiast pudełka będzie prześliczna, różowa kosmetyczka, wiedziałam, że muszę ją mieć. I ani trochę się nie zawiodłam. Kosmetyczka jest porządnie zrobiona, pojemna i spora. Naprawdę bardzo się z niej cieszę.
Wracając do Nude Beauty Balm - dostaliśmy produkt pełnowymiarowy. Można było trafić na dwie wersje - do skóry suchej i normalnej oraz mieszanej i tłustej. Ja dostałam tę drugą wersję, więc idealnie trafiłam. Krem BB zawiera olej jojoba, ekstrakt z melisy, koktalj Polyplant Fruit oraz Ricesilk - ma normalizować i uelastyczniać skórę, tonizować, odświeżać i regulować wydzielanie serum, nawilżać, zmiękczać i spowalniać starzenie oraz absorbować serum i matować skórę. Brzmi bardzo obiecująco i nie mogę się doczekać testowania. Sprawdzałam kolor na ręce i wydaje się jasny i beżowy. Mam nadzieję, że na twarzy też będzie wyglądał ok.
Cena: 69,90zł za 30ml
Skład: Aqua, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Titanium Dioxide, Ethylhexyl
Methoxycinnamate, Octocrylene, Caprylic/Capric Trygliceride, Kaolin,
Potassium Cetyl Phosphate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Hydroxyethyl
Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Ethylhexyl Cocoate,
Glycerin, Rubus Idaeus Fruit Extract, Fragaria Ananassa Fruit Extract,
Actinidia Chinensis Fruit Extract, Pyrus Malus Fruit Extract, Prunus
Persica Fruit Extract, Carica Papaya Fruit Extract, Cucumis Sativus
Fruit Extract, Melissa Officinalis Extract, Prunus Amygdalus Dulcis
(Sweet Almond) Oil, Olus (Vegetable) Oil, Oryza Sativa Hull Powder,
Tocopherol, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Allantoin, Polyglyceryl-2
Caprate, Sucrose Stearate, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Stearic Acid,
Alumina, Glyceryl Caprylate, Squalane, Xanthan Gum, Phenoxyethanol,
Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum,
Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol,
Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxymetylpentylcyclohexenecarboxaldehyde,
Linalool, Mica, CI 77492, CI 77491, CI 77499, BHT
Z pełnowymiarowych produktów znalazł się jeszcze płyn micelarny z Biolaven Organic. Zawiera on olej z pestek winogron i olejek lawendowy. Ma dokładnie zmywać nawet wodooporny makijaż, zapobiegać wysuszeniu i koić podrażnioną skórę. beGlossy ujawniło wcześniej, że będzie jakiś produkt z Biolaven w takiej buteleczce. Pasował do niej też szampon, na który bardzo liczyłam, bo płyn micelarny już mam, dlatego jestem troszeczkę rozczarowana. Ale z racji, że produkt jest naprawdę fajny (niedługo wrzucę recenzję), to i tak na plus, że się znalazł w kosmetyczce.
Cena: 16,79zł za 200ml
Skład: Aqua, Coco-glucoside, Glycerin, Panthenol, Vitis Vinifera Seed Oil,
Lactic Acid, Sodium Lactate, Benzyl Alcohol, Lavandula Angustifolia Oil,
Dehydroacetic Acid, Silica, Parfum
Kolejnym produktem jest suchy szampon Fresh it Up Extra Fresh firmy got2b. Ma natychmiastowo oczyszczać i odświeżać włosy, bez pozostawiania białych śladów oraz przeciwdziałać przetłuszczaniu się włosów. Suche szampony bardzo lubię, idealnie sprawdzają mi się w dni, kiedy moja grzywka jest oklapnięta. Cieszę się też, że to nie pełnowymiarowe opakowanie, bo takie produkty długo u mnie schodzą.
Cena: 18,99zł za 200ml (w pudełku znalazło się 100ml)
Skład: Butane, Propane, Alcohol denat., Oryza Sativa Starch, Isobutane,
Pentane, Parfum, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Butylphenyl
Methylpropional, Cetrimonium Chloride, Benzyl
Alcohol, Citronellol, Citral
Kolejnym produktem (w ulotce oznaczonym jako prezent) jest podwójna maska Dermiss 0'5 Oxygen Energizing od Farmony. Jest to dotleniająca, regenerująca maska przeznaczona do skóry zmęczonej, szarej, zestresowany i nadreaktywnej. Ma dostarczyć naszej skórze silnych składników dotleniających, pobudzić naturalne procesy regeneracji i odnowy, zredukować oznaki zmęczenia i nadreaktywności skóry oraz przywrócić skórze zdrowy i promienny wygląd. Mnie ten produkt cieszy, maseczek nigdy za wiele.
Cena: 3,99zł za 2x5ml
Skład: Aqua (Water), Glycerin, Butylene Glycol,Triticum Vulgare Seed Extract,
Pyrus Malus Juice, Panax Ginseng Root Extract, Prunus Persica Juice,
Hordeum Vulgare Extract, Hydrolyzed Corallina Officinalis Extract,
Niacinamide, Artemia Extract, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate
Crosspolymer, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Phenoxyethanol, Disodium
EDTA, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Iodopropynyl Butylcarbamate,
Triethanolamine, Parfum (Fragrance), CI 42090.
Trafił do mnie też słoneczny olejek do ciała Cocoa Samba od Laboratorium Femi. Zamiast niego można było dostać olejek do ciała ujędrniający Flori, produkty do włosów Schwarzkopf lub jedno z dwóch maseł do ciała Efektima. Mój olejek ma odmłodzić, zregenerować i uelastycznić skórę, dzięki kompozycji egzotycznych, odżywczych olei roślinnych. Nigdy nie używałam olejków do ciała, więc chętnie go przetestuję.
Cena: 150,00zł za 200ml (na olejku nie jest napisane, ile go jest, na oko ok.15ml)
Skład: Butyrospermum Parkii Oil, Cocos Nucifera Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Mauritia Flexuosa Fruit Oil, Tocopherol (Mixed), Helianthus Annuus Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Rubus Idaeus Seed Oil, Canaga Odorata Oil, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Parfum, Cymbopogon Martini Oil, Tocopherol, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Glyceryl Stearate, Glyceryl Oleate, Citric Acid, Benzyl Benzoate*, Benzyl Salicylate*, Farnesol*, Geraniol*, Isoeugenol*, Linalool*, Citral*, Citronellol*, Limonene*, Farnesol*
*składnik naturalnych olejków eterycznych
Ostatnim już produktem jest Creme Oil Pearls Cherry Blossom Nivei. Zawiera perełki olejków, formuła jest wzbogacona o olejek arganowy. Ma oczyszczać i pozostawiać gładką skórę. Szczerze mówiąc, dla mnie ten produkt to taki zwyklak. Skoro znalazł się w pudełko, to go wykorzystam, ale jakoś szczególnie mnie nie cieszy.
Cena: 13,99zł za 250ml
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Acrylates
Copolymer, Citric Acid, Parfum, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Argania Spinosa
Kernel Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Glycerin, Glyceryl Glucoside,
PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Chloride, Polyquaternium-7, PEG-3
Distearate, Mannitol, Sodium Lauryl Sulfate, Microcrystalline
Cellulose, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, Sodium Benzoate,
Linalool, Geraniol, Benzyl Alcohol, Citronellol, Benzyl Salicylate,
Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, CI 77492
W pudełku znalazło się też mnóstwo ulotek. W książeczce od Sylveco znalazły się jeszcze próbki kremu na dzień i na noc Biolaven i opisy różnych wykorzystywanych przez nich składników - z chęcią ją przeczytam, bo staram się uczyć jak najwięcej o składach. Była też zniżka 10% do sklepu Femi (kod: beglossy04) ważna do 31 maja, zniżka 15% do sklepu internetowego i stacjonarnego Organique (hasło: beglossy_kwiecień) ważna też do 31 maja i rabat 20% na sukienki do Mosquito (hasło: sukienki20). Ze zniżki do Organique na pewno skorzystam, bo lubię ich produkty.
Co myślicie o tej zawartości?