Denko lipiec 2017
Byłam pewna, że w lipcowym denku pokażę Wam maksymalnie 5 rzeczy, a udało mi się ich zebrać aż 10. Jednak dokumentowanie pustych opakowań jest pocieszające.
Cena: 150zł za 200ml
Cena: 22,90zł za 30ml (ale da się go złapać w promocji, ja za niego zapłaciłam 12,90zł)
Gdzie kupiłam: The Body Shop
Skład: Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Sesamum Indicum Seed Oil, Mel, Sodium Polyacrylate, Cetyl Alcohol, Pentaerythrityl Distearate, Phenoxyethanol, Parfum, Caprylyl Glycol, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glycine Soja Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Myristamidopropyl PG-Dimonium Chloride Phosphate, Sodium Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Myristyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Dehydroacetic Acid.
Cena: ok. 15zł
Gdzie kupiłam: stacjonarnie w Lila Róż
Skład: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Ficus Carica Extract, Cetyl Betaine, Decyl Glucoside, Coco-Glucoside, Glycereth-2 Cocoate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Lactic Acid, Allantoin, Panthenol
Cena: ok. 100zł za 50ml
Skąd mam: pudełko Liferia
Organique Peeling cukrowy Terapia wzmacniająca
Bardzo przyjemnie się go używało. Porządnie zdzierał, nie podrażniał, nawilżał, był wydajny. Recenzja już na blogu była, dlatego nie będę się rozpisywała. Pewnie do niego kiedyś wrócę, ale na razie jest sporo innych, które chcę wypróbować.
Cena: na wagę 29,90zł za 100ml plus 4zł za opakowanie
Gdzie kupiłam: stacjonarny sklep Organique
Skład: Sucrose, Glycine Soja (Soybean) Oil, Caprylic/Capric Tryglyceride,
Cetearyl Alcohol, Cera Alba, Parfum, Butyrospermum Parkii (Shea Butter),
Vaccinum Macrocarpon (Cranberry) Seed Powder, Tocopheryl Acetate,
Coumarine
Tangle Teezer Szczotka do włosów
Po bodajże 4 latach użytkowania postanowiłam w końcu rozstać się ze szczotką Tangle Teezer. Zdecydowanie był to najwyższy czas, bo ząbki były już powyginane. Ogólnie uważam, że to naprawdę fajna szczotka, ale nie zgadzam się z tym, że w ogóle nie szarpie i bez problemu rozczesuje wszelkie kołtuny. Podejrzewam, że tak może być u osób, które nie mają problem z plączącymi się włosami, ale ja się z tym zmagam od małego. Trochę mi też brakowało rączki, ale teraz kiedy zmieniłam na Wet Brusha, to nie mogę się do rączki przyzwyczaić. Kobiecie się nie dogodzi :D
Cena: 30-40zł, często są promocje
Gdzie kupiłam: bodajże w merlinie, ale szczotka jest dostępna praktycznie wszędzie
Bielenda Żelowa maseczka normalizująco-matująca Matt Booster
Kupiłam ją pod wpływem Instagrama, gdzie ta maseczka razem z jej różową wersją pojawiają się co chwilę. Szczególnie mnie nie zachwyciła. Konsystencję miała całkiem fajną, poprawnie nawilżyła, troszkę rozjaśniła cerę i na tym koniec. Nie zauważyłam zwężenia porów, oczyszczenia twarzy, zmatowienia, wyrównania kolorytu cery czy przywrócenia blasku, a to miała zrobić ta maseczka. Raczej do niej nie wrócę.
Cena: ok. 3zł
Gdzie kupiłam: stacjonarnie w Lila Róż
Skład: Aqua (Water), Glycerin,
Sorbitol, Niacinamide, Sodium Hyaluronate, Malpighia Punicifolia Fruit
Extract, Citric Acid, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Oil,Maltodextrin,
Carbomer, Polysorbate 20, Potassium Hydroxide, Phenoxyethanol
Ethylhexylglycerin, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional,
Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, CI 19140, CI 14700
Femi Olejek Słoneczny Cocoa Samba
Miałam miniaturkę tego oleju, którą dostałam w beGlossy. Jeśli chodzi o działanie, to nie mam mu nic do zarzucenia - bardzo fajnie nawilżał, miał delikatne, nienachalne drobinki, które świetnie podkreślały opaloną skórę. Ale jednak nie polubiłam się z tym produktem. Bardzo nie podszedł mi zapach, który jak na złość był intensywny i długo utrzymywał się na skórze. I olejki nie są moim ulubionym sposobem na nawilżanie skóry - dużo bardziej wolę musy lub mleczka.
Cena: 150zł za 200ml
Skąd mam: pudełko beGlossy
Skład: Butyrospermum
Parkii Oil, Cocos Nucifera Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Mauritia
Flexuosa Fruit Oil, Tocopherol (Mixed), Helianthus Annuus Seed Oil,
Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Rubus Idaeus Seed Oil, Canaga
Odorata Oil, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Parfum, Cymbopogon
Martini Oil, Tocopherol, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Glyceryl
Stearate, Glyceryl Oleate, Citric Acid, Benzyl Benzoate*, Benzyl
Salicylate*, Farnesol*, Geraniol*, Isoeugenol*, Linalool*, Citral*,
Citronellol*, Limonene*, Farnesol*
*składnik naturalnych olejków eterycznych
The Body Shop Krem do rąk Almond Milk & Honey
Całkiem fajny produkt. Dobrze nawilżał (ale nie świetnie), dosyć szybko się wchłaniał, przyjemnie pachniał. Tubka była miękka i bez problemu można było z niej wydobyć krem do samego końca. Może do niego kiedyś wrócę, ale tylko jeśli trafię na promocję, bo nie zachwycił mnie, a w tej cenie można kupić lepsze produkty.Cena: 22,90zł za 30ml (ale da się go złapać w promocji, ja za niego zapłaciłam 12,90zł)
Gdzie kupiłam: The Body Shop
Skład: Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Sesamum Indicum Seed Oil, Mel, Sodium Polyacrylate, Cetyl Alcohol, Pentaerythrityl Distearate, Phenoxyethanol, Parfum, Caprylyl Glycol, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glycine Soja Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Myristamidopropyl PG-Dimonium Chloride Phosphate, Sodium Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Myristyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Dehydroacetic Acid.
Yope Mydło kuchenne do rąk Miód & bergamotka
Ostatnio pisałam Wam o kremie do rąk z Yope, z którego nie byłam zadowolona. Co do mydła mam trochę mieszane uczucia. Działanie miało naprawdę dobre - nie wysuszało rąk, zabijało nawet zapach czosnku czy cebuli. Na dodatek wyglądało ślicznie i było wydajne. Ale po prostu nie mogłam znieść zapachu. Mydło było czuć tylko miodem i było zdecydowanie zbyt intensywne i słodkie. Nie spisuję tego mydła na straty i kupię po prostu inną wersję. Kusi mnie figa, bo słyszałam na jej temat dużo zachwytów.Cena: ok. 15zł
Gdzie kupiłam: stacjonarnie w Lila Róż
Skład: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Ficus Carica Extract, Cetyl Betaine, Decyl Glucoside, Coco-Glucoside, Glycereth-2 Cocoate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Lactic Acid, Allantoin, Panthenol
Holika Holika Maska w płachcie Juicy Mask Sheet Blueberry
To moja pierwsza maska w płachcie, z której nie jestem zadowolona. Na twarzy trzymała się fajnie, była też dobrze nasączona. Może troszeczkę nawilżyła cerę Ale przede wszystkim sprawiła, że cała moja buzia, szyja i dekolt się niemiłosiernie kleiły. Wytrzymałam z tym kilkanaście minut i w końcu musiałam umyć ponownie twarz.
Cena: ok.8zł
Gdzie kupiłam: stacjonarnie w Lila Róż
Skład: Water, Glycerin, Alcohol,
Sodium Hyaluronate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Carbomer,
Triethanolamine, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract,
Malpighai Emarginata (Acerola) Fruit Extract, Euterpe Oleracea Fruit
Extract, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Allantoin, Disodium
EDTA, Phenoxyethanol, Fragrance
POSE Organics Krem do twarzy Protective Face Cream
Krem znalazłam w pudełku Liferia i byłam go bardzo ciekawa. Producent obiecywał wiele: nawilżenie, napięcie skóry, ochronę przed promieniami UV, odmłodzenie, zwężenie porów, redukcję zaczerwienień i podrażnień. No i niestety skończyło się tylko na obietnicach. Ogólnie to nie był zły krem, może nie poprawił wyglądu cery, ale za to przyzwoicie nawilżał, był lekki i nie zapychał. Ale od kosmetyku za ok. 100zł oczekuję trochę więcej.Cena: ok. 100zł za 50ml
Skąd mam: pudełko Liferia
Skład: Aloe
barbadensis (Aloe) Juice*, Cocos nucifera (Coconut) Oil*, Emulsifying
Wax NF, Palm Stearic Acid, Kosher Vegetable Glycerin, Simmondsia
chinensis (Jojoba) Oil, Vitis vinifera (Grapeseed) Oil, Persea
americana (Avocado) Oil, Sodium hyaluronate, Hamamelis virginiana
(Witch Hazel), Tocopherol (Vitamin E), Phenoxyethanol, Butyrospermun
parkii (Shea) Butter, Mangifera indica (Mango) Butter,
Para-Aminobenzoic Acid (PABA), Zinc Oxide (Flowers of zinc), Titanium
Dioxide (Kosher), Xanthan Gum (Polysaccharide Gum), Salix nigra
(Black Willowbark) Extract*, Mannan, Azadirachta indica (Neem) Oil,
Rosmarinus officinalis (Rosemary) Oleoresin, Tetrasodium EDTA, Citric
Acid, d-limonene. *
Składniki organiczne certyfikowane przez USDA
Blend It! Gąbka do makijażu
Powiem Wam, że zawsze mnie dziwi, jak czytam w Internecie, że gąbka Blend It! rozpada się po miesiącu. Moja po 4 miesiącach (prawie)codziennego użytkowania miała dosłownie kilka pęknięć, które powstały po jakichś 3 miesiącach, po tym jak umyłam ją na Brush Eggu. Podejrzewam, że posłużyłaby mi jeszcze spokojnie z miesiąc lub dwa, ale po prostu miałam w domu 2 kolejne, w tym nudziakowo-różową ze ściętym brzegiem i byłam bardzo ciekawa, jak się sprawdzi, więc postanowiłam ją wymienić. Recenzja gąbki już się pojawiła na blogu, więc nie będę się już więcej rozpisywać, powiem tylko, że dalej ją uwielbiam.
Cena: 24,90zł
Gdzie kupiłam: Minti Shop
Sylveco Łagodzący krem pod oczy
O tym kremie też już pisałam na blogu. Dalej bardzo go lubię, fajnie nawilżał skórę pod oczami. Jedyna jego wada to pojemność. Krem ma ważność 6 miesięcy od otwarcia i nie da się go zużyć w takim czasie. Niestety musiałam część wyrzucić, ale akurat przy kosmetykach do pielęgnacji wolę trzymać się dat.
Cena: 29,99zł za 30ml
Gdzie kupiłam: drogeria ekobieca.pl
Skład: Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycine Soja Oil, Sorbitan Stearate and Sucrose Cocoate, Butyrospermum Parkii Butter, Squalane, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Argania Spinosa Kernel Oil, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Euphrasia Officinalis Extract, Centaurea Cyanus Flower Extract, Benzyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Betulin, Xanthan Gum, Dehydroacetic Acid
Gdzie kupiłam: drogeria ekobieca.pl
Skład: Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycine Soja Oil, Sorbitan Stearate and Sucrose Cocoate, Butyrospermum Parkii Butter, Squalane, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Argania Spinosa Kernel Oil, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Euphrasia Officinalis Extract, Centaurea Cyanus Flower Extract, Benzyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Betulin, Xanthan Gum, Dehydroacetic Acid
Koniec! A jak Wam poszło zużywanie w tym miesiącu?