Suchy szampon - Colab, Batiste, got2b, który wybrać?

Batiste, Colab, got2b, sheer-invisible, fresh-it-up

Uwielbiam suche szampony. Są idealne na sytuacje kryzysowe. Mnie najczęściej ratują z opresji, kiedy na drugi dzień grzywka wygląda jak nie pierwszej świeżości, a reszta włosów jest czysta. Ewentualnie kiedy złapie mnie migrena gigant lub inne choróbsko i zwyczajnie zapomnę umyć włosy zauważam to dopiero rano. Poranne mycie w moim przypadku nie wchodzi w grę, bo suszenie suszarką zajmuje mi co najmniej 45 minut, a nigdy nie budzę się na tyle wcześnie, żeby zdążyć. Fajnie się też sprawdzają, kiedy włosy są czyste, ale klapnięte i chcemy je trochę unieść u nasady. 
Oczywiście nie ma co liczyć, że suche szampony dadzą radę, kiedy mamy mocno przetłuszczone włosy. Coś tam odświeżą, ale dalej będzie widać, że włosy są brudne. Lepiej też nie używać ich za często, bo mogą przesuszyć skórę głowy i spowodować łupież.

Przyjrzyjmy się teraz, w jaki szampon warto zainwestować:

batiste, dry-shampoo

Batiste

Zacznijmy od najbardziej popularnego suchego szamponu czyli Batiste. Przerobiłam już kilka różnych wersji, nie miałam tylko tej dla brunetek i tych typowo do stylizacji. No i muszę przyznać, że niezbyt się lubimy. Nie mogę odmówić mu dobrego działania - super odświeża, fajnie odbija włosy od nasady, ale strasznie bieli. Oczywiście jak bardzo uważam, to jestem w stanie nałożyć go tak, że nic nie widać, ale jak się akurat spieszę, to zawsze kończy się to źle. Kluczem do sukcesu jest nakładanie go bardzo krótkimi "psikami" i z naprawdę sporej odległości.
Dodam jeszcze, że na plus jest to, że Batiste nie jest testowany na zwierzętach i jest odpowiedni dla wegan.

Cena: 14,99zł za 200ml
Gdzie kupiłam: Rossmann
Skład (wersja Original):  Butane, Isobutane, Propane, Oryza Sativa (Rice) Starch, Alcohol Denat., Parfum (Fragrance), Limonene, Linalool, Geraniol, Benzyl Benzoate, Distearyldimonium Chloride, Cetrimonium Chloride

colab, sheer-invisible, dry-shampoo

Colab, Sheer + Invisible

Będąc kiedyś w Hebe, zauważyłam suche szampony Colab. Są to kosmetyki stworzone przez blogerkę Ruth Crilly (autorkę bloga A Model Recommends). Dostępne są 2 serie (obie w wielu różnych wersjach) -  Extreme Volume i Sheer + Invisible. Zdecydowałam się na drugą, bo kiedy psiknęłam testerem Extreme Volume, to zostawił mi białe ślady na dłoni. W przypadku Sheer + Invisible tego nie było. I faktycznie ten produkt nie bieli włosów. Jeden jedyny raz zdarzyło mi się, że ciut rozjaśnił mi włosy (moje włosy są dosyć ciemne u nasady), ale nie była to taka biel, jaką daje Batiste. I wystarczyło, że przejechałam palcami po włosach i bez problemu zniknęło. Jeśli chodzi o działanie, też jest bardzo w porządku - dobrze absorbuje sebum, odświeża, unosi włosy u nasady. Ta wersja powinna jeszcze nabłyszczać, ale tego nie zauważam. Chociaż ostatnio mam wrażenie, że moich włosów nic nie jest w stanie nabłyszczyć :D 

Cena: nie pamiętam dokładnie, ale poniżej 20zł - i bardzo często jest w różnych promocjach, wydaje mi się, że kupiłam go za ok. 10zł za 200ml
Gdzie kupiłam: Hebe - Colab jest marką, którą Hebe ma na wyłączność
Skład (wersja Sheer + Invisible Monaco): Butane, Isobutane, Propane, Alcohol Denat., Aluminum Starch Octenylsuccinate, Parfum (Fragrance), Limonene, Linalool

got2b, fresh-it-up, extra-fresh, dry-shampoo

got2b, Fresh it Up

Suchy szampon z got2b dostałam w pudełku beGlossy. I przyznam się, że nie spodziewałam się po nim zbyt wiele, bo moi znajomi byli przeważnie średnio zadowoleni z produktów tej firmy. Sama do tej pory nie miałam z nią styczności. Na minus dla mnie było jeszcze to, że producent na opakowaniu pisze, że kosmetyk nie zostawia białych śladów, ale dopiero po wyczesaniu włosów. Uznałam więc, że będzie bielił jak diabli. Pierwsze psiknięcie też nie było zbyt udane - miałam wrażenie, jakby włosy wyglądały jeszcze gorzej. Ale już po chwili produkt się jakby wchłonął i włosy wyglądały naprawdę świetnie. Bardzo świeżo, puszyście. I co dla mnie mega ważne - ten szampon w ogóle nie bieli. A w ramach testów psiknęłam sobie nim z odległości ok. 1cm i nic nie było widać. Na dodatek wersja Extra Fresh pachnie naprawdę bardzo przyjemnie - najfajniej ze wszystkich używanych przeze mnie suchych szamponów. 

Cena: 18,99zł za 200ml
Gdzie można kupić: na pewno w Rossmannie, podejrzewam, że w Hebe i Super-Pharmie też jest dostępny
Skład (wersja Extra Fresh): Butane, Propane, Alcohol Denat., Oryza Sativa Starch, Isobutane, Pentane, Parfum, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Cetrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Citronellol, Citral

Podsumowując, jeśli chodzi o działanie wszystkie szampony są naprawdę dobre. Ale dla mnie wygrywa got2b ze względu na zerowe bielenie i przyjemny zapach. To niby pierdoły, ale dla mnie bardzo podnoszą komfort używania. 

A Wy który suchy szampon najbardziej lubicie?

26 komentarzy:

  1. Ja miałam tylko syoss i isana ;) batiste kiedyś w końcu też wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie suche szampony jakoś nie przekonują do siebie. Miałam Batiste i ostatnio podczas wyprowadzki wyrzuciłam praktycznie całe opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zużywam opakowanie przez rok, ale mieć muszę :D

      Usuń
  3. jakoś nie mogę się przekonac do tego typu rozwiązania

    OdpowiedzUsuń
  4. Batiste bardzo lubię, miałam też jeden apteczny i był jeszcze lepszy, niestety nie przepadam za takimi rozwiazaniami, jakoś co szampon to szampon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogólnie też wolę normalnie umyć głowę, ale fajnie mieć coś w razie kryzysowej sytuacji ;)

      Usuń
  5. Batiste znam, ale nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam Batiste! :) Ach tak, to prawda - ma fajne działanie.
    Ostatnio jednak z uwagi na wrażliwą skórę głowy - nie używam.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noo, do wrażliwej skóry głowy zdecydowanie się nie nadaje :)

      Usuń
  7. suchy szampon - bardzo przydatna rzecz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam suchy szampon od Batiste i go uwielbiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam ich ale właśnie zastanawiałam się nad zakupem jakiegoś więc Twój post z pewnością mi się przyda :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam swojego ulubionego suchego szamponu :) Batiste to bardzo kultowy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja obecnie testuję suchy szampon Radical - świetny jest, lubię go tak samo, jak z L'Biotica. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obu nie znam, L'bioticę pewnie wypróbuję, ale Radicala się trochę boję, bo moje włosy niezbyt się lubią z ich produktami :/

      Usuń
  12. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nigdy nie używałam takich szamponów ale również nigdy nie wiem kiedy się na niego zdecyduję. Na ten moment jestem zachwycona kosmetykami do pielęgnacji włosów z firmy https://eveline.pl/wlosy i odkąd ich używam to faktycznie zrobiły się one zdrowsze i mocniejsze. O właśnie taki efekt mi najbardziej chodziło.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mru - Moje rozmaitości urodowe , Blogger