Organique Balsam do ciała z masłem shea truskawka & guava


Pisałam Wam już o serum ujędrniającym Mokosh, które znalazłam w pudełku beGlossy "Najlepsze kosmetyki", to teraz czas na kolejny rodukt. Tym razem będzie to balsam do ciała z masłem shea o zapachu truskawki i guavy.

Balsam znajduje się w standardowym słoiku firmy Organique. Bardzo je lubię, jest wytrzymałe (koty je już kilka razy zrzucały i nic :D) i wygląda całkiem ładnie. Kosmetyk miał pachnieć truskawkami, ale ich nijak nie wyczuwam. Nie wiem, jak pachnie guava, więc napiszę tylko, że zapach jest mocno owocowy, trochę kwaśnawy i taki egzotyczny. Bardzo przyjemny. Utrzymuje się na skórze parę godzin.


Balsam działa naprawdę dobrze. Porządnie odżywia i nawilża skórę, trochę ją uelastycznia. Stosowałam go w momencie, w którym miałam mocno przesuszoną skórę i bardzo szybko poradził sobie z tym problemem i to przy stosowaniu tylko raz dziennie. Nawet jak tuż po powrocie mojej skóry do normy przez kilka dni nie używałam balsamu, to była ona dalej nawilżona. Więc plus za długotrwałe działanie.

Skoro już pochwaliłam produkt, czas na minusy, a właściwie jeden. Nie pasuje mi konsystencja. Balsam jest twardy, trochę rozmięka pod wpływem ciepła dłoni, ale nie wystarczająco moim zdaniem, więc rozprowadza się go tępo i dłuższą chwilę czuć go na skórze. Jakoś nie umiem się przekonać do takiej konsystencji. Zobaczymy, może mi się to zmieni przy końcówce opakowania. Chociaż zużycie go na pewno zajmie mi trochę czasu, bo jest wydajny.


Cena: 37,90zł za 100ml
Skąd mam: pudełko beGlossy "Najlepsze kosmetyki"

Skład: Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cera Alba (Bees Wax), Cetearyl Alcohol, Glycine Soja (Soybean) Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Parfum, Tocopherol (Mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Amyl Cinnamal, Benzyl Benzoate, Citral, Citronellol, Hydroxycytronellal, Limonene

Lubicie balsamy firmy Organique?

52 komentarze:

  1. Zapach i konsystencja fajna, ale ja nie lubie się smarować :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja próbuję się do tego przekonać, ale marnie mi idzie :)

      Usuń
  2. Zapach musi być obłędny, a Organique bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie przepadam za takimi twardymi balsamami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne masełko, lubię takie treściwe konsystencje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten zapach mniebardzo ciekawi :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. zapach mnie ciekawi :) mam jeden balsam organique, ale czeka jeszcze na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmm miałam już kilka masełek Organique, pyszota!

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że jest twardy, przyznam, że mnie jakoś nie przekonuje on - wolę kremowe :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię takie balsamy ale tylko zimą :D Jak są za twarde wkładam je do ciepłej wody na czas kąpieli i potem mogę się spokojnie nimi smarować

    OdpowiedzUsuń
  10. nigdy nie miałam balsamu Organique, ale czytałam wiele opinii i wszystkie są zgodne co do trudnej konsystencji...

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że mało czuć truskawki ale i tak chcę ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Spotkałam się z tym balsamem na innych blogach i wiele osób go poleca.
    Szkoda, że praktycznie nie czuć truskawek :( Uwielbiam kosmetyki, które pachną bajecznie :/
    No każdy produkt musi mieć jakieś minusy, tym razem padło na konsystencje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny!
    Wiele dobrego słyszałam o tej marce.
    Z przeogromną chęcią bym go przetestowała, bo właśnie czegoś takiego poszukuję.
    Mnie konsystencja w ogóle by nie przeszkadzała, bo właśnie takie produkty uwielbiam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. aaa truskawki to jest to !! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest kuszący zwłaszcza jeśli chodzi o zapach ;) Zbita konsystencja chyba nie byłaby dla mnie problemem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czuję, że bym się z nim polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak dobre na przesuszoną skórę to ten produkt jest własnie dla mnie, przynajmniej na ten czas! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ojjjjjj... chyba nie lubiłabym się nim smarować... bloga obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  19. dla zapachu bym brała, dla konsystencji - nie;p

    OdpowiedzUsuń
  20. oj brałabym go, brała ! uwielbiam :)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  21. Dokładnie ten sam problem mam z tymi balsamami - troszkę są za gęste jednak. Ja rozumiem - natura i w ogóle, ale przyjemność użytkowania musi jednak być. Natomiast ten zapach mnie kusi i chyba zobaczę, czy nie mają np. musu myjącego, które wielbię niezmiennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się :) a tym musem mnie zainteresowałaś, nie wiedziałam, że organique ma taki produkt, muszę się mu przyjrzeć :)

      Usuń
  22. Organique ogólnie ma kosmetyki, których działanie uwielbiam, w przeciwieństwie do konsystencji. Nie wiem czemu, ale wszystko, co swoją strukturą przypomina twardy olej kokosowy wyjęty z lodówki odrzuca mnie automatycznie xd jak to mówią, dla urody trzeba pocierpieć :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hah :D ja to nie lubię cierpień dla urody :D wszystko ma być przyjemnością :D

      Usuń
  23. Szkoda, że konsystencja jest taka zbita :( Może sprawdził by się u mnie w okresie zimowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zastanawiam się teraz, czy nie sprawdzi się w lecie, jak będzie mega gorąco ;)

      Usuń
  24. Uwielbiam masła, ale tylko zimą :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie miałam. Sama nie przepadam za balsamowaniem ciała- nie lubię gdy klei mi się ciało :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to on się dosyć szybko wchłania i nie czuć klejenia się :)

      Usuń
  26. Konsystencja do mnie też nie przemawia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogliby ją zmienić, bo widzę, że dużo osób jej nie lubi :)

      Usuń
  27. Coś dla mojej suchej skóry :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mru - Moje rozmaitości urodowe , Blogger