Organique Balsam do ciała z masłem shea truskawka & guava
Pisałam Wam już o serum ujędrniającym Mokosh, które znalazłam w pudełku beGlossy "Najlepsze kosmetyki", to teraz czas na kolejny rodukt. Tym razem będzie to balsam do ciała z masłem shea o zapachu truskawki i guavy.
Balsam znajduje się w standardowym słoiku firmy Organique. Bardzo je lubię, jest wytrzymałe (koty je już kilka razy zrzucały i nic :D) i wygląda całkiem ładnie. Kosmetyk miał pachnieć truskawkami, ale ich nijak nie wyczuwam. Nie wiem, jak pachnie guava, więc napiszę tylko, że zapach jest mocno owocowy, trochę kwaśnawy i taki egzotyczny. Bardzo przyjemny. Utrzymuje się na skórze parę godzin.
Balsam działa naprawdę dobrze. Porządnie odżywia i nawilża skórę, trochę ją uelastycznia. Stosowałam go w momencie, w którym miałam mocno przesuszoną skórę i bardzo szybko poradził sobie z tym problemem i to przy stosowaniu tylko raz dziennie. Nawet jak tuż po powrocie mojej skóry do normy przez kilka dni nie używałam balsamu, to była ona dalej nawilżona. Więc plus za długotrwałe działanie.
Skoro już pochwaliłam produkt, czas na minusy, a właściwie jeden. Nie pasuje mi konsystencja. Balsam jest twardy, trochę rozmięka pod wpływem ciepła dłoni, ale nie wystarczająco moim zdaniem, więc rozprowadza się go tępo i dłuższą chwilę czuć go na skórze. Jakoś nie umiem się przekonać do takiej konsystencji. Zobaczymy, może mi się to zmieni przy końcówce opakowania. Chociaż zużycie go na pewno zajmie mi trochę czasu, bo jest wydajny.
Cena: 37,90zł za 100ml
Skąd mam: pudełko beGlossy "Najlepsze kosmetyki"
Skład: Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cera Alba (Bees Wax), Cetearyl Alcohol, Glycine Soja (Soybean) Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Parfum, Tocopherol (Mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Amyl Cinnamal, Benzyl Benzoate, Citral, Citronellol, Hydroxycytronellal, Limonene
Lubicie balsamy firmy Organique?
Zapach i konsystencja fajna, ale ja nie lubie się smarować :(
OdpowiedzUsuńja próbuję się do tego przekonać, ale marnie mi idzie :)
UsuńZapach musi być obłędny, a Organique bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńno, wspaniale pachnie :)
UsuńTeż nie przepadam za takimi twardymi balsamami.
OdpowiedzUsuńciężko się ich używa :)
UsuńCudowne masełko, lubię takie treściwe konsystencje :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen zapach mniebardzo ciekawi :-)
OdpowiedzUsuńpowąchaj przy okazji, jest mega fajny :)
Usuńzapach mnie ciekawi :) mam jeden balsam organique, ale czeka jeszcze na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńzapach jest naprawdę świetny :)
UsuńMmm miałam już kilka masełek Organique, pyszota!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest twardy, przyznam, że mnie jakoś nie przekonuje on - wolę kremowe :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, ja też :)
UsuńLubię takie balsamy ale tylko zimą :D Jak są za twarde wkładam je do ciepłej wody na czas kąpieli i potem mogę się spokojnie nimi smarować
OdpowiedzUsuńooo, bardzo dobry sposób ;)
UsuńWygląda bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnigdy nie miałam balsamu Organique, ale czytałam wiele opinii i wszystkie są zgodne co do trudnej konsystencji...
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie są bardziej kremowe :/
UsuńSzkoda, że mało czuć truskawki ale i tak chcę ;D
OdpowiedzUsuńE tam, i tak bosko pachnie :)
UsuńSpotkałam się z tym balsamem na innych blogach i wiele osób go poleca.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że praktycznie nie czuć truskawek :( Uwielbiam kosmetyki, które pachną bajecznie :/
No każdy produkt musi mieć jakieś minusy, tym razem padło na konsystencje.
ale i bez truskawek pachnie bosko :)
UsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o tej marce.
Z przeogromną chęcią bym go przetestowała, bo właśnie czegoś takiego poszukuję.
Mnie konsystencja w ogóle by nie przeszkadzała, bo właśnie takie produkty uwielbiam.
Pozdrawiam :)
to jak lubisz, to koniecznie wypróbuj :)
Usuńaaa truskawki to jest to !! :)
OdpowiedzUsuńano, szkoda że ich nie czuć :)
UsuńJest kuszący zwłaszcza jeśli chodzi o zapach ;) Zbita konsystencja chyba nie byłaby dla mnie problemem ;)
OdpowiedzUsuńto koniecznie wypróbuj :)
UsuńCzuję, że bym się z nim polubiła :)
OdpowiedzUsuńJak dobre na przesuszoną skórę to ten produkt jest własnie dla mnie, przynajmniej na ten czas! :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że i Tobie pomoże :)
Usuńojjjjjj... chyba nie lubiłabym się nim smarować... bloga obserwuję
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńdla zapachu bym brała, dla konsystencji - nie;p
OdpowiedzUsuńno dokładnie :)
Usuńoj brałabym go, brała ! uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Dokładnie ten sam problem mam z tymi balsamami - troszkę są za gęste jednak. Ja rozumiem - natura i w ogóle, ale przyjemność użytkowania musi jednak być. Natomiast ten zapach mnie kusi i chyba zobaczę, czy nie mają np. musu myjącego, które wielbię niezmiennie.
OdpowiedzUsuńzgadzam się :) a tym musem mnie zainteresowałaś, nie wiedziałam, że organique ma taki produkt, muszę się mu przyjrzeć :)
UsuńOrganique ogólnie ma kosmetyki, których działanie uwielbiam, w przeciwieństwie do konsystencji. Nie wiem czemu, ale wszystko, co swoją strukturą przypomina twardy olej kokosowy wyjęty z lodówki odrzuca mnie automatycznie xd jak to mówią, dla urody trzeba pocierpieć :3
OdpowiedzUsuńhah :D ja to nie lubię cierpień dla urody :D wszystko ma być przyjemnością :D
UsuńSzkoda, że konsystencja jest taka zbita :( Może sprawdził by się u mnie w okresie zimowym :)
OdpowiedzUsuńzastanawiam się teraz, czy nie sprawdzi się w lecie, jak będzie mega gorąco ;)
UsuńUwielbiam masła, ale tylko zimą :)
OdpowiedzUsuńja to jakoś ogólnie wolę balsamy :)
UsuńNigdy nie miałam. Sama nie przepadam za balsamowaniem ciała- nie lubię gdy klei mi się ciało :(
OdpowiedzUsuńa to on się dosyć szybko wchłania i nie czuć klejenia się :)
UsuńKonsystencja do mnie też nie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńmogliby ją zmienić, bo widzę, że dużo osób jej nie lubi :)
UsuńCoś dla mojej suchej skóry :)
OdpowiedzUsuń