Chillbox Zielono mi kwiecień 2018

Bardzo brakowało mi pudełek subskrypcyjnych. Rozglądam się za jakimś, które zastąpi mi Liferię, która dalej nie wyszła ze swojego logistycznego kryzysu. Najbardziej popularne na rynku - beGlossy i ShinyBox nie zachwycają mnie zawartością, myślałam o LookFantastic, ale zaczęli liczyć sobie 30zł za wysyłkę i uznałam, że szkoda mi wydawać tyle kasy miesięcznie w ciemno. Niedawno moją uwagę zwrócił Chillbox - to nie typowy box kosmetyczny, w każdej edycji znajdujemy książkę, kosmetyki, ale też inne produkty do szeroko pojętego relaksu. Lutowa i marcowa zawartość była świetna, więc po zobaczeniu kilku podpowiedzi, postanowiłam kupić kwietniowe pudełko. Chillbox nie ma subskrypcji, w której co miesiąc mamy opłatę ściąganą z karty, sami musimy zamówić każde pudełko - to z jednej strony fajna opcja, możemy po prostu przetestować, czy będziemy zadowoleni albo zrezygnować z edycji, która nas nie interesuje.

W kwietniu przewodnim tematem jest Zielono mi, czyli natura. W pudełku znalazłam 9 produktów:

mokosh-krem-pod-oczy-zielona-herbata, naturalna-pielegnacja,

Mokosh Krem pod oczy Zielona herbata

To produkt, przez który skusiłam się na zakup pudełka. Już dawno miałam ochotę go przetestować, a skoro trafiła się okazja, że praktycznie za jego cenę, mogę mieć też inne produkty, uznałam, że muszę brać. Krem ma zapobiegać rozszerzaniu naczynek krwionośnych, redukować cienie pod oczami, zmniejszać opuchnięcia, rozświetlać, łagodzić, koić, nawilżać i napinać, a to wszystko dzięki obecności alg morskich, zielonej herbaty, kofeiny i olejów.

Cena: 75zł za 15ml
Skład: Aqua, Decyl Cocoate**, Argania Spinosa Kernel Oil*, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil*, Glycerin**, Glyceryl Stearate Citrate**, Cetearyl Alcohol**, Betaine**, Isostearyl Isostearate, Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Cetyl Ricinoleate, C10-18 Triglycerides, Ascophyllum Nososum (Brown Algae) Extract*, Asparagopsis Armata (Red Algae) Extract*, Caffeine**, Glyceryl Caprylate, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate**, Benzyl Alcohol, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Hyaluronic Acid, Dehydroacetic Acid, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Parfum, Mica, Titanium Dioxide, Iron Oxide
* Certyfikowany surowiec organiczny
** Składnik otrzymywany z materiału roślinnego
*** Dopuszczony przez instytucje certyfikujące naturalne kosmetyki

organique-maska-algowa, organique-maska-z-papaja, organique-maska-eksfoliujaca

Organique Maska algowa

Trafiłam na wersję eksfoliacyjną z papają. Bardzo cieszę się z tej maski, lubię produkty Organique i mam nadzieję, że z tej też będę zadowolona. No i może w końcu zmotywuję się do wykorzystania mojego zestawu do robienia masek :D
Maseczka ma nawilżyć, wygładzić, odżywić i zregenerować skórę, delikatnie złuszczyć martwy naskórek, rozjaśnić przebarwienia i nadać promienny wygląd. 

Cena: 21,90zł za 30g
Skład: Solum Diatomeae, Algin, Calcium Sulfate Hydrate, Terasodium Pyrophosphate, Maltodextrin, Carica Papaya Fruit Extract, CI 15985, Arginine PCA


natura-estonica-bio-tonik-matujacy, natura-estonica-bio-tonik-plucnica-islandzka


Natura Estonica BIO Tonik matujący Płucnica Islandzka

Tonik zawsze się przyda, bo ostatnio zużyłam swoje zapasy i otworzyłam ostatni, który mam. Ten, dzięki zawartości ekstraktu mchu islandzkiego i lilii wodnej, ma łagodzić podrażnienia, nawilżać, ujędrniać, odżywiać skórę, działać antyseptycznie, regulować wydzielanie sebum oraz odświeżać.

Cena: 8,90zł za 200ml
Skład: Aqua, Glycerin, Zinc PCA, Panthenol, Cetraria Islandica Extract, Nuphar Luteum Root Extract, Lens Esculenta Seed Extract, Sodium Hyaluronate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Peg -40 Hydrogenated Castor Oil, Propylene Glycol, Parfum, Citric Acid, CI 42051, Benzyl Salicylate, Coumarin, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool

organic-shop-maska-do-wlosow-awokado-miod, organic-shop, naturalna-pielegnacja

Organic Shop Maska do włosów Awokado i miód

Maska mnie ucieszyła, bo lubię produkty do włosów z awokado, zazwyczaj świetnie się spisują. Powinna intensywnie zregenerować włosy, odbudować ich strukturę, poprawić elastyczność i sprężystość. 

Cena: 10,21zł za 250ml
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Distearoyl Dimonium Chloride, Cocos Nucifera Oil, Persea Gratissima Oil*, Mel*, Tocopherol, Hydrolyzed Wheat Protein, Huar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum, CI 77288, Cl 77492.
*składniki z upraw organicznych. 

pilaten-plaster-na-nos, pilaten-pila-girl
 

Pilaten Plaster na nos Pila Girl

Ten produkt cieszy mnie najmniej z całego pudełka. Pilaten mi się zupełnie nie sprawdza, ale może akurat mnie zaskoczy. Jak to plaster na nos powinien zlikwidować zaskórniki i niedoskonałości, zwężyć pory i wygładzić. Muszę przyznać, że opakowanie jest przeurocze.

Cena: 1,99zł za 1szt.
Skład: Water, Polyvinyl Alcohol, Propylene Glycol, Hamamelis Virginiana, Xanthan Gum, Allantoin, Titanium Dioxide, Rosa Rugosa Flower Water. Phenoxyethanol, Dipotassium Glycyrrhizate, Parfum

chrup-truskawke

Crispy Natural Chrup truskawkę

Kosmetyków koniec, przechodzimy do innych produktów. Na początek coś do przekąszenia - cieszę się, że to nie chipsy jabłkowe, truskawek w takiej formie nigdy nie jadłam. Oczywiście już skonsumowałam - wyglądają przedziwnie, smakują całkiem ok.

Cena: 2,99zł za 10g 
Skład: truskawka

jean-lapidus-vip-room

Jens Lapidus Vip Room

Do wyboru był 1 z 4 gatunków - kryminał, przygodówka, obyczaj i romans. Z racji, że uwielbiam kryminały, to nie miałam żadnych problemów z decyzją. Nie powiem Wam, o czym jest książka, bo mam zwyczaj nie czytania opisów przed zaczęciem książki. Zdarzyło mi się parę razy naciąć na tym, że opis dosyć dużo zdradzał, a ja lubię wiedzieć jak najmniej.
Książka już się do pudełka nie zmieściła.

Cena: 39,90zł

eszeweria, sukulent

Sukulent + doniczka

Dostałam też eszewerię - widziałam, że można było trafić na aloes. Jestem osobą, która potrafi uśmiercić każdą roślinkę, sukulenty niby nie wymagają dużej opieki i powinnam sobie z nim poradzić. Ale biorąc pod uwagę, że zdążyłam mu przypadkiem wyrwać liścia, to nie wiem, jak będzie. 
Duży plus za to, że roślinka była zapakowana w osobny karton, dzięki czemu ziemia nie wybrudziła reszty produktów.

Cena: 7,90zł sukulent, 3,99zł doniczka

box-kosmetyczny, box-subskrypcyjny

Na tyle listy produktów była ręcznie napisana wiadomość, co jest przemiłe. Dostaliśmy też zniżkę do Deep Trip, chusteczkę samoopalającą z Efektimy i próbkę kuracji aksamitnej do pielęgnacji twarzy.

Tak wygląda cała zawartość:

organque-exfoliation-algae-face-mask, natura-estonica-tonik-matujacy, mokosh-zielona-herbata-krem-pod-oczy, organic-shop-maska-do-wlosow-awokado-miod, chrup-truskawke, box-kosmetyczny

Jestem bardzo zadowolona z zawartości. Mamy tu mix tańszych i droższych produktów, fajnie, że znalazły się też te słabiej dostępne. Nie jestem pewna, czy będę kupowała pudełko co miesiąc, bo wolałabym typowo kosmetyczne, ale na pewno jeszcze do Chillboxa wrócę.

Jak Wam podobała się zawartość? Jeśli subskrybujecie jakieś pudełka, to dajcie znać, na jakie warto zwrócić uwagę.

56 komentarzy:

  1. Lubię produkty z zieloną herbatą :), ale bardziej perfumy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfum z zieloną herbatą chyba nigdy nie miałam :)

      Usuń
  2. A ja swojego dzisiaj zapomniałam odebrać. Lookfantastic możesz zamówić na lookfantastic.com. To to samo pudełko, więc nie wiem czemu z polskiej strony są jakieś dodatkowe koszta. Ja mam subskrypcje od 1,5 roku i nie płacę nigdy za wysyłkę, a co miesiąc płacę ok.65 pln za pudełko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, nie wiem czemu, ale byłam pewna, że na zagranicznej stronie też to naliczyli. I w ogóle taniej Ci to pudełko wychodzi w takim razie, bo na polskiej kosztuje 85zł w subskrypcji. Dzięki za informację, na pewno obczaję brytyjską stronę :)

      Usuń
  3. bardzo ciekawa zawartość, muszę przyznać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo udana zawartość, chętnie bym wypróbowała :) Co do uśmiercania sukulentów, jestem w tym mistrzynią. Uśmierciłam niejednego kaktusa, niejeden aloes. Aż dziwne, że storczyki się jakoś trzymają ;) Miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się zawartość, szczególnie krem mohosh.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyjemna zawartość :D Krem pod czy oczywiście najciekawszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę udane pudełko! Tego kremu z Mokosh jestem bardzo ciekawa! Tak samo jak glinki z Organique i toniku ;)
    No i ta słodka roślinka <3
    Aloesa nie chce, uwierz mi. On się okropnie rozrasta. Nie ma potem co z nim zrobić, a mnie boli serduszko i musiałam go rozsadzić, bo chciał wyjść z doniczki. Jak będę na stałe we Wro to chętnie podzielę się z Tobą Aloesem ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się rozrasta, to nie chcę, dziękuję :D Ja to się cieszę, że to moje się chowa w tej doniczce, bo koty się nie interesują, jak na razie :D Normalnie to mi zżerają wszystkie roślinki :D

      Usuń
  8. Ja kupiłam dla Mokosh, ale też i dla samego Chillu - uwielbiam to pudełko! Ja się boję, że moją roślinkę również mogę zabić ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie to mi się też Chillbox bardzo podoba, ale ciut zniechęcają mnie książki - uwielbiam czytać, ale wolę wypożyczać z biblioteki, bo już powoli mi się kończy książkowe miejsce :D

      Usuń
  9. Zawartość świetna! Z tą roślinką to mistrzostwo! Mam nadzieję, że podołasz i przeżyje🙂
    P.S. Swoją drogą ciekawe czy Liferia wyjdzie kiedyś z tych problemów, czy 'umrze' śmiercią naturalną..byłoby szkoda, bo zapowiadała się na jedno z lepszych pudełek beauty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, że uda im się wyjść. Nie wiem, czy widziałaś, ale sprzedawali pudełka z kosmetykami, które znalazły się w starszych edycjach - zwlekali z tym też kupę czasu, powysyłali ludziom nie to, co trzeba bez pytania, wysłali też przeterminowane kosmetyki. No jak sobie nie potrafią poradzić z ogarnięciem czegoś, co mają na magazynie, to jak mają ogarnąć subskrypcję.

      Usuń
  10. Widzę że nie jestem jedyna ;p Też potrafię uśmiercić każdą roślinę.. eh ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaciekawił mnie ten kremik pod oczy :) Fajnie, że te pudełko jest takie różnorodne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy jeszcze nie zamawiałam tego typu pudełek.
    Z tych kosmetyków najchętniej wypróbowałabym krem pod oczy i maskę do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Musisz mi dać znać jak się sprawdzi krem Mokosh :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna zawartość, a krem pod oczy ciekawi mnie najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie będę oryginalna - ten krem pod oczy bardzo mnie ciekawi. :D Zaraz przejrzę recenzje, bo uwielbiam wszystko z zieloną herbatą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co patrzyłam kiedyś, to całkiem niezłe recenzje ma :)

      Usuń
  16. Pierwszy raz słyszę o tym boxie. Zawartość świetna.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tym boxie , super zawartość :)
    http://marrstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyznaje, ze zamawialam shinyboxy, które z miesiaca na miesiac są coraz gorsze, jednak te chillboxy jak przestały byc w miare sensowne przez moment, znow zaczely zachwycac,... chętnie bym takiego zamowila, ale... znajac moje szczescie zaraz po zamowieniu box bedzie koszmarny :C takie mam wrazenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shinybox mi się w ogóle nie podoba. Fajne są tylko te kosmetyki, które się dostaje dodatkowo, reszta to tanie i typowo drogeryjne rzeczy, dostępne w każdym możliwym sklepie.

      Usuń
  19. Super zawartość, bardzo mi się podoba to, że można było wybrać gatunek książki.

    OdpowiedzUsuń
  20. super i fajna wiadomość :) miłe :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Koniecznie daj znać jak sprawdził się krem pod oczy! :) Aktualnie szukam czegoś nowego, co zredukuje moje zasinienia pod oczami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna sprawa, ale nie wiem, kiedy zacznę go testować :D

      Usuń
  22. Ale rewelacyjne pudełko! Nie ma ani jednego nietrafionego produktu!

    OdpowiedzUsuń
  23. Całkiem fajne pudełko! Krem z mokosh to strzał w 10, jedyne do czego się przyczepić mogę to pilaten - nie przepadam za tymi chińskimi tanimi markami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też za Pilatenem nie przepadam, ale jedną rzecz mogę Chillboxowi wybaczyć :D

      Usuń
  24. Świetne to pudełko! :D Podoba mi się o wiele bardziej niż beGlossy z tego miesiąca :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, chociaż w tym miesiącu beGlossy i tak przyzwoite było :D

      Usuń
  25. No co tu dużo mówić.. uwielbiam takie pudełka, ale z racji ze sama mało testuje nie kupuje ich. Widziałam, że w którymś pudełku był przepiękny kubek, który chętnie bym przgarnęła tak samo jak te wszystkie książki, maseczki i inne kosmetyki ♥ Cudo! Czekam na recenzje ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez ten kubek prawie zamówiłam poprzednią edycję, ale ostatecznie miałam inne wydatki :D

      Usuń
  26. Po książkę z chęcią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zawsze lubiłam Chillbox. Ta zawartość też bardzo mi się podoba. Moim zdaniem pomysł z sukulentem jest w dechę, są teraz bardzo modne! Gratulacje, zyskałaś nowego obserwatora! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że u mnie zostaniesz na dłużej :)

      Usuń

Copyright © 2014 Mru - Moje rozmaitości urodowe , Blogger