Evree Tonik do twarzy Pure Neroli
Od toniku różanego Evree rozpoczęła się moja miłość do tego rodzaju kosmetyków. Wcześniej ich używałam, bo uważałam, że dobrze wyrównać pH twarzy, ale właściwie nie za wiele wymagałam, jeśli chodzi o działanie. Jednak tonik Evree zmienił moje patrzenie na tę sprawę. Dlatego, kiedy pogorszyła mi się cera, poszłam do sklepu po normalizujący tonik z serii Pure Neroli, licząc, że uratuje sytuację.
Kosmetyk znajduje się w plastikowej butelce z atomizerem. Uwielbiam toniki, którymi mogę spryskać sobie twarz, totalnie odzwyczaiłam się od tych nakładanych za pomocą wacika. Takie rozwiązanie świetnie się sprawdza, kiedy mamy ochotę na odświeżenie w ciągu dnia, bo toniku możemy używać również na makijaż. Sprawdzałam, nic się nie niszczy. Ale nie powiedziałabym, że makijaż jest utrwalony, trzyma się raczej tyle samo co zawsze.
Zapach jest bardzo przyjemny, cytrusowy, faktycznie czuć gorzką pomarańczę.Chyba dzięki niemu taki lubiłam używać toniku jako mgiełki odświeżającej.
Tonik szybko się wchłania.
Wydajność jest dobra, używam toniku minimum 2 razy dziennie i po 3 miesiącach została mi jeszcze połowa. Mamy 6 miesięcy na zużycie od otwarcia, więc powinnam zdążyć.
Powiem Wam, że z działania jestem bardzo zadowolona, chociaż nie wszystkie obietnice producenta są spełnione. Zacznijmy od tego, czego nie zauważyłam, bo jest tego niewiele. Tonik nie matuje, nie zmniejsza ilości i widoczności porów, nie działa przeciwobrzękowo i ściągająco. Za to fajnie nawilża skórę, wygładza, powoduje, że pojawia się mniej wyprysków i szybciej znikają. Twarz wygląda po nim ładniej. Jak dla mnie, na tonik to naprawdę sporo, dlatego serdecznie Wam go polecam.
Cena: 19,99zł
Gdzie kupiłam: Rossmann
Skład: Aqua/ Water, Glycerin*, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Extract*, Niacinamide, Butylene Glycol, Barosma Betulina Leaf Extract*, Propylene Glycol,
Viola Tricolor Extract, Malva Sylvestris (Wild Mallows) Extract, Arctium Lappa (Burdock) Leaf Extract*, Sambucus Nigra (Black Eiderberry) Flower Extract, Methylpropanediol, Caprylyl Glycol, Urea, Panthenol, Lactic acid, Phenoxyethanol, coceth-7, PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Parfum, Citral, Linaloool, Limonene.
Gdzie kupiłam: Rossmann
Skład: Aqua/ Water, Glycerin*, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Extract*, Niacinamide, Butylene Glycol, Barosma Betulina Leaf Extract*, Propylene Glycol,
Viola Tricolor Extract, Malva Sylvestris (Wild Mallows) Extract, Arctium Lappa (Burdock) Leaf Extract*, Sambucus Nigra (Black Eiderberry) Flower Extract, Methylpropanediol, Caprylyl Glycol, Urea, Panthenol, Lactic acid, Phenoxyethanol, coceth-7, PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Parfum, Citral, Linaloool, Limonene.
Znacie ten kosmetyk? Polecacie inne fajne toniki?
Ja zwykle niestety o toniku zapominam :(
OdpowiedzUsuńteż kiedyś zapominałam, ale obecnie się pilnuję :)
UsuńMam go i też bardzo lubię 😊
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTa seria bardzo ładnie pachnie:)
OdpowiedzUsuńPosiadam z tej serii peeling, ma świetny skład, ale też takie który nie będzie każdemu odpowiadać, mnie po nim buzia szczypie a co do toniku, nie stosuję ich prawie wcale, bo moja cera po prostu ich nei toleruje, ale dobrze że jesteś w miarę z niego zadowolona mimo kilku niedociągnięć
OdpowiedzUsuńten peeling w ogóle jest kontrowersyjny, mam wrażenie, że dużo osób go nie lubi ;)
UsuńBardzo polubiłam markę dzięki ich balsamom do ciała.
OdpowiedzUsuńa balsamów do ciała jeszcze od nich nie miałam :)
Usuńmam wersję różaną; używam do spryskiwania Beauty Blendera kiedy robię makijaż. mam poczucie, że nawet tak delikatnie pielęgnuję cerę :D
OdpowiedzUsuńooo, nie pomyślałam, żeby do tego ich używać, muszę spróbować :)
UsuńTeraz mam akurat wersję niebieską, ale ta jest następna w kolejce :)
OdpowiedzUsuńmnie do wersji niebieskiej zraził alkohol w składzie :)
UsuńMiałam tonik różany i był super z chęcią do niego wrócę i wypróbuję pozostałe rodzaje - w tym Twój :D Z tej serii mam peeling już do twarzy i średnio w sumie mnie zadowala - mam co do niego mieszane uczucia :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie słyszałam, że peeling nie jest zbyt lubiany :)
UsuńNie miałam tego znanego toniku :)
OdpowiedzUsuńMam go w zapasie :D
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, żeby się sprawdził :)
UsuńDziałanie faktycznie brzmi bardzo zachęcająco i wydaje mi się, że może się sprawdzić nawet na mojej suchej skórze! Jestem bardzo ciekawa jego zapachu, a buteleczka z atomizerem to dla mnie genialne rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńmyślę, że dałby radę też na suchej skórze :) ewentualnie wypróbuj różany, ten na pewno się sprawdzi :)
UsuńWłaśnie jedna z naszych koleżanek pisała o innej wersji tego toniku, takiej niebieskiej i przy tejże okazji zjechałam z góry do dołu ten tonik, który na moje nieszczęście posiadam. Niestety u mnie tonik Pure Neroli kompletnie się nie sprawdził. Umyta skóra po jego użyciu była dziwnie oblepiona, jakby olejem, gliceryną? a w dodatku była czerwona jak burak. Identyczne odczucia miał mój chłopak, bo zmusiłam go do testów, żeby sprawdzić, czy to ja nie jestem nienormalna :D Dobrze, że Ty jesteś zadowolona, ja zużyję go do spryskania nóg po depilacji, bo na twarz już w życiu tego nie nałożę ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, masakra jakaś :/ U mnie się ładnie wchłania, o uczuciu oblepienia nie ma mowy. I tak podziwiam, że zużyjesz, ja bym pewnie od razu wywaliła do kosza :D
UsuńSzkoda, że nie matuje i nie zmniejsza widoczności porów, tego bym jednak oczekiwała...dla mnie odpada
OdpowiedzUsuńja tego oczekuję raczej od kremów lub maseczek, więc toniku dla mnie nie skreśla :)
UsuńWiele osób chwali te kosmetyki... Szkoda, że nie wszystkie obietnice producenta zostały spełnione... :-(
OdpowiedzUsuńdla mnie jak na tonik i tak jest super :)
UsuńTo bardzo ostatnio popularny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńSuper. Chciałabym móc się przekonać czy dla mnie.
Wydaje mi się, że by mi się spodobał. Mam wersję różową i lubię.
Pozdrawiam serdecznie :)
różową wersję też bardzo lubię ;)
UsuńNiestety nie moge stosować tej serii za bardzo mnie uczula:(
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
WWW.KARYN.PL
szkoda :/
UsuńJeżeli chodzi o tonik to używam póki co z Kueshi. Jeżeli chodzi o firmę Evree nie jesem do końca do nich przekonana. Mam ich płyn micelarny i niestety znajdzie się w bublach września :(
OdpowiedzUsuńszkoda, że Ci się nie sprawdził :/ u mnie na razie wszystkie ich produkty są na plus :)
UsuńCiężko znaleźć chyba dobry tonik matujący. Ja ciągle jestem na poszukiwaniu fajnych toników z prostym składem, dlatego często sięgam w zamian po hydrolaty
OdpowiedzUsuńhydrolaty też czasem lubię stosować :)
UsuńJa właśnie używam wersji różanej i podobnie jak do tego z posta jedyne co robi to nawilża, skórę, co jest właściwie fajne gdy chcemy szybko się "odświeżyć" w ciągu dnia.
OdpowiedzUsuńano :) różowy też lubiłam do ukojenia skóry, jak mnie coś podrażniło :)
UsuńBardzo lubię produkty Evree, ale tej linii, ani toniku, jeszcze nie poznałam. Tonik u mnie musi być, więc z pewnością wkrótce go poznam, obecnie stosuję tonik w formie żelu marki Klairs :)
OdpowiedzUsuńojej, dziwna sprawa z tonikiem w żelu :) jak Ci się sprawuje?
UsuńToników nie stosuje, bo na wielu się sparzyłam ale co raz czesciej myślę, żeby znowu zacząć .. Obserwuje ♥
OdpowiedzUsuńTo może spróbuj ten różany z Evree? Wydaje mi się, że nie powinien zrobić krzywdy :)
Usuńbardzo go lubię! zostaję tu z Tobą na dłużej i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńA ja nie umiem się przyzwyczaić do toników z atomizerem. Obecnie stosuje tonik z Ziaji i go bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńToniki i hydrolaty w pielęgnacji skóry uwielbiam, ale tego z evree jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam chyba dwie wersje tego toniku i one koszmarnie szczypią mnie w oczy, praktycznie zawsze gdzieś przypadkiem mi się trochę dostanie i trzeciego już nie chcę ;)
OdpowiedzUsuńu mnie szczypią tylko jak nie zamknę oczu i psiknę sobie nimi prosto w gałkę :) tak to nie podrażniają na szczęście :)
UsuńZnam go jedynie z widzenia, z Toników hmm co by tu poradzić, stricte do cery problematycznej chyba żadnego nie znam, jedynie hydrolat oczarowy bym powiedziała że może podziałać :)
OdpowiedzUsuńHydrolat oczarowy kiedyś miałam i uwielbiam :) Właśnie ostatnio zaczęłam za nim tęsknić i chyba wrócę :)
UsuńMiałam z Evree tonik różany u mnie się za bardzo nie sprawdził, bo nie zauważałam żadnego działania. W tym to kusi mnie głównie zapach, haha, ale skoro fajnie nawilża i dobrze działa na wypryski, to może kiedyś się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńA to ja z różanym też się polubiłam :) Nawilżał i koił mi skórę :)
UsuńPrzyznam szczerze że jakoś nie ciągnie mnie do tych toników sama nie wiem dlaczego. Zdania są podzielone na ich temat.
OdpowiedzUsuńObecnie sięgnełam po tonik hibiskusowy z Sylveco i póki co jestem bardzo zadowolona.
Toniki z Sylveco też mam ochotę wypróbować :) Ale chyba zacznę od lipowego :)
Usuń