Liferia Mroźny listopad - listopad 2017


 Nie, nie pomyliłam się w tytule. Mam Wam dzisiaj do pokazania listopadowe pudełko Liferia, które doszło do mnie we wtorek. Jest to mój ostatni box, bo zrezygnowałam z subskrypcji. Uznałam, że aż takie obsuwy, brak informacji lub podawanie co chwilę innych dat wysyłki, to przegięcie. Szczególnie, że to nie pierwsze tego typu problemy. Większość pudełek docierała do mnie na początku kolejnego miesiąca, Liferia pominęła też pudełko lipcowe, żeby naprawić bałagan, jaki powstał w nazewnictwie boxów przez późniejsze wysyłki, ale jak widać, nic to nie dało. Tym razem Liferia tłumaczy się tym, że nawalili dostawcy, ale biorąc pod uwagę, że październikowe pudełko do jednych zostało wysłane na początku listopada, a do drugich trafiło pod koniec tegoż miesiąca, to chyba jednak problem tkwił gdzie indziej. Wydaje mi się też, że pudełko bożonarodzeniowe, które składało się w całości z kosmetyków z poprzednich edycji, też było wysyłane na ostatnią chwilę, bo 22 grudnia. Chyba że chodziło o dostawców pudełek/ulotek, ale to już lepiej było wysłać w zwykłym kartoniku. Żeby się przekonać, jak wygląda sytuacja wystarczy zajrzeć na fanpage Liferii, na którym wiele osób skarży się na podobne sytuacje.
Dodatkowo uznałam, że skoro i tak już któryś raz znam całą zawartość przed wysyłką, a po to brałam subskrypcję, żeby mieć niespodziankę, to równie dobrze mogę kupować pojedyncze pudełka, w których kosmetyki mnie zachwycą. Natomiast nie skreślam Liferii całkowicie - uważam, że mają jedną z najlepszych zawartości na polskim rynku i jeśli tylko ogarną logistyczne kwestie, to bardzo możliwe, że wrócę do subskrypcji.
Ok, tyle gwoli wyjaśnienia, a teraz przejdźmy do produktów, które dostałam:


Neauty Minerals, Rozświetlacz, Polska

Ten kosmetyk ucieszył mnie najbardziej z całego pudełka. Dostaliśmy pełnowymiarowy rozświetlacz w chłodnym odcieniu Falling Star, a w prezencie 3 próbki pozostałych kolorów. Lubię rozświetlacze, lubię mineralne kosmetyki, mam już róż Neauty Minerals i uwielbiam go, więc zdecydowanie produkt trafiony w punkt.

Cena: 23zł za 2g
Skład: Mica, CI 77891, Boron Nitride [+/-], CI 77491, CI 77492


Postquam, Płatki pod oczy, Hiszpania

Kolejną rzeczą są płatki marki Postquam. W poprzednim pudełku mieliśmy 2 produkty tej firmy i tak samo jest tym razem, czym nie jestem zachwycona. Nie to, żebym coś do tej firmy miała, ale niezbyt mi się podoba, że mamy 2 kosmetyki jednej firmy w jednym boxie. No i że zdarza się tak drugi raz pod rząd. Niby są to jakieś pro produkty, bo kosztują naprawdę sporo pieniędzy, ale i tak wolę większe urozmaicenie.
Natomiast z samych płatków jestem zadowolona. Mają delikatnie wygładzać i redukować proces starzenia się skóry. W składzie mamy płyn owodniowy, co mocno mnie zdziwiło (jest to płyn znajdujący się w błonach płodowych, który stanowi naturalne środowisko życia dla płodu). Nie mam pojęcia, jak się taki płyn pozyskuje, żeby użyć go w kosmetykach i jakoś nie jestem przekonana co do jego obecności. Dziwi mnie też, że na produkcie nie jest wspomniane, że taki składnik został użyty. Wspomnieli tylko o kwasie hialuronowym, który płyn owodniowy może nam dostarczać.
Jest też ekstrakt z wąkroty azjatyckiej, który stymuluje syntezę kolagenu w skórze, zmniejsza obrzęki i cienie pod oczami, działa przeciwzmarszczkowo.

Cena: 50zł
Skład: Aqua (Water), Glycerin, Propylene Glycol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Amniotic Fluid, Chlorphenesin, Hedera Helix Leaf Extract, Centella Asiatica, Hydrolyzed Collagen, Triethanolamine, Hydrolyzed Elastin, Dipotassium EDTA, Citric Acid, Potassium Sorbate, Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Phenoxyethanol, Iodopropynyl Butylcarbamate


Postquam Professional Global DNA, Krem do twarzy na noc, Hiszpania

Powiem Wam szczerze, że jak zobaczyłam to maleństwo i przeczytałam w ulotce, że 15ml to produkt pełnowymiarowy wart 250zł to mocno zwątpiłam. Aż sprawdziłam na stronie i faktycznie kosztuje 59 euro. Skład nie powala, więc mam nadzieję, że będzie nadrabiał działaniem. A ma zregenerować naszą skórę, pobudzić procesy odnowy komórek i delikatnie wygładzić zmarszczki.

Cena: 250zł za 15ml
Skład: Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Cetyl Alcohol, Glycerin, Glyceryl Stearate, Caprylic/Capric Trigliceryde, Smithsonite Extract, C10-18 Triglycerydes, Isopropyl Palmitate, Butyrospermum Parkii Butter, Macadamia Integrifolia Seed Oil, PEG-75 Stearate, Caprylyl Glycol, Steareth-20 Ceteth-20, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Dimethiconol, Triethanolamine, Disodium EDTA, BHT, Dimethicone Crosspolymer, Sodium Hyaluronate, Citric Acid, CI 19140 (FD&C Yellow 5), CI 14700 (FD&C Red 4), Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, Linalool, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Citronellol, Buthylphenyl,, Methylpropional, Geraniol, Alpha-Isomethyl, Ionone, Parfum (Fragrance)


Climb2Change, Glinka biała, Polska

Maski glinkowe bardzo lubię, natomiast zazwyczaj nie chce mi się bawić w robienie ich samemu. Ale skoro dostałam, to może się w końcu do tego przekonam i ulepszę swoją pielęgnację.
Biała glinka nadaje się do każdego typu cery. Ma rewitalizować skórę, delikatnie odtłuszczać, oczyszczać, ściągać pory.

Cena: w ulotce jest, że 100g za 19zł, myśmy dostali 50g, a produkt jest niby pełnowymiarowy, więc nie wiem, czy pomylili się i miało być 50g za 19zł czy co, a na stronie producenta nie mogę znaleźć białej glinki
Skład: Kaolin (White Clay)


Turbliss, Naturalny tonik do twarzy, Estonia

To jedyny produkt, który nie jest pełnowymiarowy. Marki nie znam, nie miałam też nigdy żadnego kosmetyku z wodą torfową, więc bardzo się ciesze, że mam okazję go testować. Ma regulować produkcję sebum, wygładzać skórę twarzy, nadaje się także do cery wrażliwej. Duży plus za atomizer.

Cena: 20zł za 20ml
Skład: Peat Water

Dodatkowym kosmetykiem, który znalazł się w ramach przeprosin za zwłokę jest serum rozświetlające NSPA, które było w pudełku kwietniowym. Niezbyt mnie ono ucieszyło, bo nie zdążyłam się jeszcze zabrać za poprzednie (czytałam, że ono porządnie rozświetla, a ja niezbyt lubię taki efekt i jakoś ciężko mi się wziąć za testowanie).


Podsumowując, zawartość jest ok, ale mnie nie zachwyca. Nie podoba mi się, że znowu są 2 produkty marki Postquam, bardzo cieszę się z rozświetlacza i z toniku. Glinka jest spoko, ale znam siebie i wiem, że będę po nią rzadko sięgała. W pewnym stopniu na moją ocenę na pewno wpływa tez fakt, że mamy styczeń. Wiecie, jak czekacie aż 2 miesiące na pudełko, to oczekujecie jednak efektu WOW, a tu go zabrakło.

A Wy co sądzicie o zawartości?

76 komentarzy:

  1. taka sobie ta zawartość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Literka wygrała tymi opóźnieniami kosmetyczna żenade 2017:D Wystarczylo wejść na ich profil na FB i poczytać komentarze, aby na dobre się zniechęcić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie :D A najgorsze, że grudniowych pudełek dalej nie wysłali :/ W ogóle nie uczą się na błędach :/

      Usuń
  3. słaba zawartość, a te opóźnienia to naprawdę przegięcie :-/ tylko tonik mnie zaciekawił, szkoda że to miniaturka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to że to miniaturka akurat nie przeszkadza, bo i tak toniki mi długo schodzą :D

      Usuń
  4. Jak dla mnie zawartość fajna, choć nie oszałamiająca.
    Podoba mi się że wszystkie te produkty pasują do siebie kolorystycznie, fajnie razem wyglądają. Choć to akurat nie ma zbytniego znaczenia ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah faktycznie, nawet tego nie zauważyłam wcześniej :D

      Usuń
  5. Fajna zawartość, też najbardziej ucieszyłby mnie rozświetlacz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozświetlacz zdecydowanie wygrywa w tym pudełku :D

      Usuń
  6. Pudełko ma zawartość bardzo fajną, ale nie dziwię się, że zrezygnowałaś z dalszej subskrypcji. Takie obsuwy bez żadnej informacji czy przeprosin po fakcie to zwykły brak szacunku dla klienta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie. Szkoda, że tak nawalają. Trochę żałowałam przy rezygnacji, ale jak patrzę, że grudniowe pudełka dalej nie wysłane, to mi przechodzi.

      Usuń
  7. Hmm, mnie też zawartość nie zachwyca, ale nie jest źle. Ogólnie kusi mnie jakiś box, ale zawsze się potem waham przez ceny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak miałam. W beGlossy i Shiny często niezbyt podoba mi się zawartość. Dlatego bardzo żałuję, że Liferia tak nawala, bo tu zawartość naprawdę była fajna.

      Usuń
  8. moim zdaniem zawartość zapowiada się ciekawie, ale faktycznie problemy logistyczne mocno zniechęcają :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie jest dosyć spoko, pewnie gdyby nie to że powtarza się Postquam i gdyby nie te opóźnienia, to byłabym bardziej zadowolona.

      Usuń
  9. Średnia zawartość, glinki lubię więc by mi się przydała ta biała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię glinki, ale mieszać mi się nie chce. Ale już znalazłam sobie zestaw z miseczką i miarkami i będę dzielnie robiła :D

      Usuń
  10. zawartość jakoś no nie powala. mogło by być zdecydowanie lepiej

    OdpowiedzUsuń
  11. Kosmetyki mnie nie zachwycają :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szału nie ma, chociaż źle też nie jest.

      Usuń
  12. O matko, nie rozumiem polityki tej firmy :/ Powinni dbać o klientów, a nie ich olewać. Dobrze, że zrezygnowałaś, może jak więcej osób pójdzie Twoim śladem to się ogarną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, chyba się nie ogarną. Widziałam na fejsie, że trochę osób odeszło też, Liferia niby obiecała poprawę, a grudniowego pudełka dalej nie wysłali :/ Informacji oczywiście też nie ma.

      Usuń
  13. Zdenerwowałabym się mocno za takie obsuwy, bardzo nieprofesjonalne... No i oczekiwałabym w tych boxach pewnie jakiegoś pocieszenia i przeprosin w postaci tego efektu Wow, a jakoś średnio...:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Jeszcze obsuwy bym przełknęła, jakby coś pisali, a nie zero informacji i co najwyżej w komentarzach można coś znaleźć.

      Usuń
  14. Taka obsuwa to faktycznie przegięcie, a kosmetyki nie zachwycają.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawartość jest całkiem interesująca ale te problemy o których wspominasz to jakiś dramat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :/ Szkoda, że tak nie ogarniają, bo chętnie subskrybowałabym dalej, ale szkoda mi nerwów.

      Usuń
  16. Tonik bardzo ciekawy - daj znać koniecznie, jak Ci się sprawdzi. :) Fajnie też, że poza dużym rozświetlaczem dodano próbki pozostałych, można pokombinować. Jeśli chodzi o ich logistykę... naczytałam się o tym dużo, już jakiś czas temu. Między innymi dlatego nigdy nie kupiłam od nich boxa, bo ciągle się wahałam, czy chciałoby mi się tak czekać. Uznałam, że chyba niezbyt. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja właśnie już długo się wahałam, czy nie zrezygnować, ale zawsze było mi szkoda, bo jednak zawartość naprawdę fajna. Teraz też trochę żałowałam, że rezygnuję, ale uznałam, że ponad miesiąc obsuwy to przegięcie. A jak obserwuję ich profil i widzę, że tylko obiecują poprawę, grudniowe pudełka nie wysłane, a informacji zero, to wiem, że dobrze zrobiłam.
      A co do toniku - to na pewno dam znać, ale najpierw muszę zużyć, to co mam pootwierane :D

      Usuń
  17. Mnie także zawartość nie zachwyca ;-) Choć ten malutki kremik (byłam pewna, że to próbka!) Za 250 zl jest intrygujący... Nie mniej mam wrażenie, że jeśli chodzi o jakość pudełek Liferia mamy do czynienia z tendencją spadkową...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie lepszy niż ich krem pod oczy (też za 250zł), który nie robi nic.

      Usuń
  18. Jedynie płatki pod oczy mnie zaciekawiły :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda że musiałaś czekać tyle na pudełko ,,niespodziankę". Nie podoba mi się podejście marki i te opóźnienia i tak naprawdę zmyślanie powodów opóźnienia. Czasem lepiej postawić na szczerość i najzwyczajniej przeprosić. Zawartość tego bosku jakoś do mnie nie przemówiła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że tak. W ogóle najgorsze, że informacji trzeba było szukać w komentarzach, bo Liferia wrzucała posty o pierdołach, unikajac tematu pudełek. Z grudniowym pudełkiem, którego jeszcze nie wysłali jest identycznie :/

      Usuń
  20. Chyba najbardziej zaciekawiła mnie glinka, reszta część pudełka taka sobie.

    OdpowiedzUsuń
  21. produkty nawet całkiem fajne.

    OdpowiedzUsuń
  22. Średnio, jedynie glinka mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale jaja z tymi wysyłkami.. firma naprawdę zniechęca takimi akcjami. A szkoda, bo produkty w większości z tego co zauważyłam dają naprawdę w porządku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie, zawartość zawsze przynajmniej ok, a często po prostu świetna. No ale takie obsuwy i zero informacji to żenada. Szczególnie, że to nie jednorazowa akcja.

      Usuń
  24. Zawartość bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Faktycznie niezbyt się spisali z terminowością. Dostawców też nie powinni obwiniać, gdyż jeżeli nie wysłali, to niemożliwe było aby cokolwiek doszło :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło o dostawców kosmetyków do pudełek ;) No ale to tak nagminne sytuacje, że nawet jeśli to dostawcy nawalają, to mogliby od nich wcześniej zamawiać, czy coś :D

      Usuń
  26. Z Neauty mam podkład i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę wypróbować, bo ostatnio pokochałam minerały :D

      Usuń
  27. Great post, thanks for sharing! I really like the sound of this product..
    https://clicknorder.pk online shopping in pakistan

    OdpowiedzUsuń
  28. Zazwyczaj pudełko Liferia robi na mnie dobre wrażenie, ale tym razem jestem niestety trochę rozczarowana :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem faktycznie nie poszaleli z zawartością :) Chociaż i tak nie jest źle :)

      Usuń
  29. Dla mnie zawartość jest ciekawa, ponieważ pierwszy raz widzę te wszystkie produkty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znam Neauty i Postquam, ale też dzięki Liferii :)

      Usuń
  30. Opóźnienia niedopuszczalne...
    ja na subskrypcje się nie zdecydowałam i chyba nie zdecyduję

    OdpowiedzUsuń
  31. Za ten krem do twarzy to nawet 5 zł bym nie dała patrząc na ten okropny skład... nie śledzę Liferii ale myślałam, że już wysyłki są normalnie, ale jednak nie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie :/ Patrzę sobie teraz co z grudniowym pudełkiem i dalej nie wysłane, więc pewnie nie ma co liczyć na poprawę :/

      Usuń
  32. Z tego co pamiętam to poprzednie wersje biły konkurencję na potęgę a tutaj,hmm jestem rozczarowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie przeważnie było o niebo lepiej, a tu jest po prostu ok.

      Usuń
  33. troche slabo jesli opoznienie wyszlo z ich winy, no ciekawa zawartosc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, nawet jak wyszło z czyjejś winy, to mogli o tym napisać. Ten brak informacji był najbardziej irytujący, opóźnienia mogę zrozumieć.

      Usuń
  34. Jak dla mnie średnia zawartość, no i wielki minus za opóźnienie.. ;(

    OdpowiedzUsuń
  35. Tonik może okazać się być fajny. Ostatnio z minerałami szaleję, więc rozświetlacz też by mnie ucieszył. Reszta-taka sobie. Ale najgorsze to opóźnienie! Liferia zapowiadała się bardzo obiecująco, biła konkurencję na łopatki, ale tymi opóźnieniami niestety tracą trochę twarz;/ Tym bardziej, że to nie pierwszy raz;/ Muszą to usprawnić, bo jeżeli nie, to źle widzę ich dalszą "karierę".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni chyba tego nie rozumieją, bo sytuacja z grudniowymi pudełkami wygląda dokładnie tak samo - dalej nie wysłane, zero informacji :/ Szkoda :/

      Usuń
  36. Przykra sytuacja ;) Dlatego ja nie subskrybuję pudełek ;)
    Przeprowadzasz się? Ale we Wro zostajesz? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że zostaję :D Tylko że w większym mieszkaniu :D

      Usuń
  37. Jestem zaskoczona, te pudełka zawsze mi się podobały, ale tutaj czuję rozczarowanie :(

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mru - Moje rozmaitości urodowe , Blogger